Mavie,któraprowadziłaKirkomdom,wydałosię,
żeusłyszałahałasprzydrzwiachkuchennych.
Przerwałapoobiedniezmywanieiprzezchwilę
nasłuchiwała.Pukaniesięniepowtórzyło,alemimo
toposzłasprawdzić.Odchyliłafirankęidrgnęła
zaskoczona,widzącwpatrzonewniąogromnezielone
oczyodcinającesięnatlebladej,owalnejtwarzy.
–Merissa?–zapytałazdumiona,otwierającdrzwi,
zaktórymistałaobsypanaśniegiemsąsiadka
wkrwistoczerwonejpeleryniezkapturem.
MerissaBakermieszkaławgłębilasurazemzmatką
Clarą.Miejscowiuważalijezadziwne.PodobnoClara
potrafiłauzdrawiaćdotykiemizamawiaćkurzajki.
Znałaziołanakażdąbolączkęiprzewidywała
przyszłość.Wedługplotekjejcórkamiałanawet
silniejszydar.Jednakwszkoleniecieszyłasię
popularnością.Byłaprześladowanatakbardzo,
żematkawkońcuzdecydowałasięzapewnićjej
edukacjędomową.Merissaskończyłaszkołęwtym
samymczasiecojejrówieśnicyitozocenami,których
moglijejtylkopozazdrościć.Potemdziewczyna
próbowałaznaleźćpracęwokolicy,aleopinia
czarownicyjejtegonieułatwiała.Skończyłosięwięc
natym,żepozapomaganiemmatcewziołolecznictwie
zaczęłaprojektowaćstronyinternetowe.Zpoczątku
pracowałanastarymkomputerzeiprzywolnym
Internecie,alezczasem,wmiaręodnoszeniasukcesów,
zaczęłalepiejzarabiać.Terazmiaławieluklientów.
–Wejdźdośrodka,dziecko!–zawołałaMavie.
–Zupełnieprzemokłaś!
–Samochódniechciałzapalić–odparładziewczyna