ROZDZIAŁPIERWSZY
–Animisięważtupsuć!–zawołałaBridgetElliott,
alemimojejpróśbigróźbwypożyczonysamochód
zdecydowanieodmówiłposłuszeństwa.Silnikzgasł
nadobreiniezdołałogoożywićaniwielokrotne
przekręcaniekluczykawstacyjce,aninaciskanie
pedaługazu.
Zaoknemrozpościerałasięprzeciętaszosą
monotonnapustkaspalonejsłońcemziemiKolorado.
Jaskrawywschódsłońcazapowiadałnadejście
kolejnegoupalnegodnia.Urodzonaiwychowana
wNowymJorkuBridgetprzywykładoletnichupałów,
alewKoloradoznalazłasięporazpierwszyijej
wrażenianiebyłynajlepsze.Szczerzemówiąc,miała
nadzieję,żeodwiedzatenstanostatnirazwżyciu.
Przybyłatuniespodzianiezpewnąważnąmisją.
Poprzedniegowieczoru,naprzyjęciuweselnymswojego
kuzynaCullena,usłyszałainformację,któratak
jązaintrygowała,żewsiadławpierwszysamolot,
byjąosobiściezweryfikować.Liczyłanato,
żenamiejscuzdołaustalićfakty,którepozwoląjej
dokończyćksiążkęodziadkumającąujawnićwszystkie
sekretyikłamstwa,zapomocąktórychoddwóch
pokoleńmanipulowałswojąrodziną.PatrickElliott,
patriarcharodu,właścicielidyrektorgeneralnyElliott
PublicationHoldings,jednegoznajwiększych
koncernówprasowychnaświecie,miałbyćwreszcie
zdemaskowanyiukazanywprawdzie.Niemiłej
prawdzie.IcałyklanElliottównicniebędziemógł