Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zamknij,bokomarynalecą.
IzłemyśliznimiBenonuśmiechnąłsię.Zamknę
okno.
PoszedłnagóręodprowadzanyspojrzeniemNadii.
Widziałjejzaskoczenie,alemęczyłagojejzmienność.
Wysyłałasygnały,którychnierozumiał.Jejkolorymówiły
jedno,alejejreakcjesprawiały,żezaczynałwątpićwto,
cowidzi.Niechciałomusięspać,alechciałpobyćtrochę
wsamotności.Wtejchwiliczułirytacjęiodrzucenie.
Towszystko,wymieszanezewspomnieniamidzisiejszego
atakuapotemspotkaniazMarią,sprawiło,żepoczułsię
bardzosamotny.Chciałpoprostuposiedziećtrochę
wciemności.
Zplecakawyjąłprzyborydomycia.Wziąłręcznik
wiszącynaoparciukrzesłaiposzedłdołazienki.Umył
zębyiwszedłpodprysznic.Szybkonamydliłsięispłukał
pianę.Ciepławodazmywałazniegokurz.Czułjakby
razemzpianąspływałyzniegoczęściwspomnień
dzisiejszegodnia.Zrobiłomusięlżej.
Owiniętyręcznikiemwszedłdociemnegopokoju.
Poomackuznalazłplecakischowałdoniegobrudne
ubranie.Kiedyzamykałokno,zobaczył,żenazewnątrz
jeszczeniejesttakciemno.Togrubezasłonyizolowały
pomieszczenie.Poczułsiędobrzewciemności.Namacał
łóżko,odsunąłkociwszedłpodkołdrę.Dopieropochwili
zdałsobiesprawę,żeleżynago.Chciałposzukaćczegoś
doubrania,alezrobiłomusięprzyjemnieciepło.
Postanowiłchwilępoczekać.
Nadiawchodziłaposchodachinuciłajakąśpiosenkę.
Słyszał,jakwchodzidołazienkiiodkręcawodę.Próbował
odgadnąć,oczymśpiewa,aleprzezszumwodyiściany
skutecznietłumiącedźwięk,ledwosłyszałmelodię.Kiedy
wodaprzestałalecieć,słyszałjeszcze,jakpłuczegardło.
Potemzrobiłosięcicho.
Wyszłazłazienki.Deskipodłogicichotrzeszczałypod
naporemjejbosychstóp.Benonspodziewałsię,
żedźwiękioddaląsię,aleonenagleumilkły.Drzwi
dojegopokojuskrzypnęłyiwmrokupojawiłsięzarys
dziewczyny.