Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział4
Nie,nieijeszczeraznie.
WoczachDamianaZająca,brataAlicji,którymiał
omówićzmężemAdamaszczegółysobotniejimprezy
urodzinowej,widniałamieszankairytacjiorazzłości,którą
nieudolniestarałsięzgromićswegorozmówcę.
JohnHead,rodzonyAnglikzdziadapradziada,oblond
włosach,szaro-niebieskichoczachibladejcerze,jak
nawspółczesnegoarystokratęprzystało,miałnasobie
tweedowespodnieografitowymodcieniu,dotegojasną
koszulęzapiętąniemalpodszyję,nieliczącostatniego
guzika,nastopachzaśodpowiedniodobraneskarpety
iskórzanepantofle.Nienagannafryzura,gładkoogolona
twarzizapachdrogiejwodytoaletowejświadczyłyojego
statusiespołecznym,któregonigdysięniewstydził.Mimo
tosprzeciwiłsięrodzinie,którachoćuchodziłazawielce
liberalnąniemogłazrozumieć,dlaczegoichkrewny
poślubiłmężczyznę.DotegoPolakaz„nizin”społecznych.
JedyniebabkaJohna,Mathilda,twardostałazawnukiem
iwspierałagowewszystkichbataliachzfamilią.Aże,jak
samanierazosobiemówiła,byłastarą,bogatąwiedźmą,
trzymającąwrękachwiększączęśćrodzinnejfortuny,nikt
nieśmiałkwestionowaćjejdecyzji.ZatemJohniAdam
wzięliślub,otrzymawszybłogosławieństwoseniorkirodu
orazzaprzyjaźnionegopastora,któryniewidział
przeszkódnadrodzeprawdziwejmiłości.
Johnpracowałwcześniejjakoszefkuchni
wekskluzywnejrestauracjiwLondynie.Postanowiłjednak
zmienićotoczenieiwdwatysiąceszesnastymrokuwraz
zeswymwspółmałżonkiemprzeprowadzilisiędowilli