Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TadeuszSworski.
Głębokiukłonidalejnic.Pozostawiłemjejinicjatywę
rozmowy.
Ojciecmimówił,żepanjestliteratemiznasię
nasztucenajlepszykompanwgalerii.
Niezapisujęmychpierwszychodpowiedzi,bobyłypod
każdymwzględemniedostateczne.
Jestemponiekądpanarodaczką.PochodzimyzPolski
panwie?
Znowumójukłon.Trzebabyłoodpowiedzieć,
żetopochodzenie,gdysięjestfunkcjonującym
obywatelempruskim,należydozabytków
archeologicznych.Albożemiłosięprzyznać
dojakiejkolwiekwspólnościztakładnąpanną.Wszystko
tojednakpozostałowprojekcie.Zapytałemtylko:
Czypanisamaprzyszładogalerii?
Sama.Takzwanychdamdotowarzystwanieznoszę.
obowiązkowonudne,aprzytymupokarzająceidla
osoby,którejtowarzysząidlakraju.Wkraju
cywilizowanymmłodaosobaniebywaprzecież
napastowanaprzezmężczyzn?
Wzasadzietakbyćpowinno.
Aprzytymdamydotowarzystwaprzypominają
naj​częściejoweinnepanie...
Nieśmiałemrozumieć.
Wiepan?...
Lesappareilleuses
23.
Potakiwałemwesoło,ukradkiemśledzącwyraztej
dziwnejpanny.Mówiłażywo,alezgodnością.Wyglądała
teżdziewiczo,pomimoswego„uświadomienia”.
Przeszliśmydooglądaniaobrazów,przyczymłatwiej
mijużbyłotrzymaćprymwrozmowie.Niejesttojednak
pokornasłuchaczka,tapannaHela.Staliśmywłaśnie
przedobrazemRembrandta
DawidgrającyprzedSaulem
.
Toniewykończoneodezwałasię.
Bardzoszerokomalowanepoprawiłem.Wynikjest
jużosiągniętywrysunkuiwbarwie.Inietylkomistrza