Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3
.
Godzinyprzemijały,awrazznimikolejnekieliszkiwina.Słońce
zdążyłojużzajść,aopustoszałąulicęrozjaśniałożółteświatło
ulicznychlatarni.Zpobliskiegoparkudochodziłocykanieświerszczy,
awiszącąnadichgłowamilampęcojakiśczasodwiedzałyzwabione
jasnościąćmy.Oknawsąsiednichdomachwypełniłaciemność,ale
KingaiKarolinawciążsiedziałynawerandzie,rozmawiającgłośno
iśmiejącsię.Wspominałydzieciństwospędzonewdomuzaich
plecamiiwymieniałysięnajświeższymihistoriami.Młodszazsióstr
relacjonowałatrasękoncertową,którawciąguminionychmiesięcy
przeciągnęłaprzezlicznemiastawkilkuróżnychkrajach.Mówiła
ocociekawszychkoncertachiwielumężczyznach,zktórymigrała
pozasceną.
Naprawdęzerwałaśznimpodczaskoncertu,naktóry
gozaprosiłaś?zapytałaKarolina,gdyucichłkolejnywybuch
śmiechu.
Kingapokiwałagłową,ocierającłzy.
Nietylkopodczaskoncertu.ZagrałampiosenkęMamjuż
dość,apotem,wciążzesceny,powiedziałammu,żeniebędziemysię
więcejspotykać.
Nieżartuj.
Obawiamsię,żepowiedziałamteżkilkasłówojegofascynacji
lateksem.
Jakzareagował?
Następnegodniaprzysłałmibukietróż.
Karolinawbiławniązaskoczonespojrzenie.
Jaktomożliwe?
Widzisz…Kingawychyliłaresztęzawartościkieliszka
iodstawiłagonastolik.Dziękimojemuwyznaniuokazałosię,
żenatymsamymkoncercieznajdowałasiępewna…dama,która
podzielałajegozainteresowania.Oilesięniemylę,właśnieplanują
ślub.
FascynacjalateksemwestchnęłaKarolina,gdyskończyłysię
śmiać.Nawetniewiem,naczymtomapolegać.
Mogłabymcipowiedzieć,ale…
Nie,proszę.Naprawdęniemuszęwiedzieć.
Jaksobieżyczysz.Apowiedzmi,jakjestztobą.Jakieśzwroty
akcjipodezercjitegoidioty?
Masznamyślito,jakmójnarzeczonyzostawiłmnienalodzie,