Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sięgampozapalniczkę.Listklientanumertrzystaczterdzieścipięć
kończysięsłowami:„ZdradzałCięprzezcałeżycie,mimotonie
odeszłaś.Dlaczego?”,sięgampozapalniczkę,muszę,bootozklienta
wyłazimoralnośćciemnoczasu,odktórejzaczynasiętylekoszmarów.
„Wsadźsepangdzieśprawawyborcze!”byłojednymzpierwszych
hasełRuchu,apewnaemerytka,późniejszabliskawspółpracownica
Rity,wymalowałajefarbąnaprześcieradle,owinęłasięnimjak
senatorrzymskieryupadkuichodziłatakprzeztydzieńposwoim
rodzinnymmieście,werbująckolejneuczennice,niczymjakaśJezuska.
WopowieściachpadagłównieimięRity,boniechcemyprzytłaczać
słuchaczymnogościąimioninazwisk:Ritabyłazarzewiem,sama
przecieżbysobienieporadziła,nietylkozewzględówlogistycznych.
Takżedlategokonsekwentnieodmawiaładoktoratówiniechciała,
byjakakolwiekInstytucjanosiłajejimię.Bowrazzniąpochodnię
niosłycałestadionyolimpijek.
„TwójkochanyLibor”,takimisłowamikończylistmój
podopiecznyzdrugiegopiętrabudynkuB,bloknarożny.Liborbył
kierownikiemoddziałuwniewielkiejinstytucjibankowej.Awczasie
wolnymodpracy,jakoelektronikamator,zajmowałsięregeneracją
płytekPCB,iokoszmarze,którykazałopętanymszaleństwem
mózgomtworzyć„pornoskrojonenamiarę”(tzw.privatelymodulated
porn),czyliruchomekorpusydodymania,zdalniesterowanewsadki
waginalneicałearmietakzwanychlal(wrozmowiezlaląprędko
wychodziło,żemimousilnychstarańtakzwanychdesignerównie
dorównujeonainteligencjąnawetzwierzakomdomowym,kapcie
jeszczedałaradęprzynieść,gorzejzezłowieniemmyszy),takwięc
otychdziałaniachopętanychszaleństwemmózgówLiborpodczas
rozmowyzterapeutką,którejzapisznalazłamwjegoteczce,
wypowiedziałsięnastępująco:„Nigdyniezastanawiałemsięnadtym,
comitupaniterazopowiada”,itakwłaśnienajczęściejjest
zklientami.Stająsięwinniniedokońcazwłasnejwiny.Zwiny