Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
24października
Jesttakiepowiedzonko,żejakwponiedziałek,takprzezcałytydzień.Adzisiajjest
właśnieponiedziałekizaczynająsiędziaćstrasznerzeczy.Całeszczęście,żeniemamypsa,
boniechybniebyzwariował.Siedzimysobiewszyscywkupiewnajwiększympokoju,który
chociażnajwiększyjest,itakzupełnienieduży.Tymbardziejjaksiędoniegowstawimeblez
całegomieszkania,towydajesięcałkiemmalutkiipotwornieciasny.Żebywyjśćdo
przedpokoju,muszęprzecisnąćsięmiędzyszafąabiblioteką,potemprzejśćpotapczanie,na
którymsiedząwtejchwilirodzice,anastępniekazaćwyjśćzpokojuMagdzie(tojestmojej
siostrze).Zajęłajedynyskrawekwolnegoodgratówmiejscaiwykorzystującnaszą
przymusoobecnośćurządziłakoncert.Oczywiścienaskrzypcach.
Chciałempomócmalarzom,aletatoodrazunamniewjechał,żebymprzestał
przeszkadzaćiszwendaćsiępodichnogami,bobędzienieszczęście.Nawetprzypadkowo
wiem,ocomuchodziło.Właśnieopowiadałempanumajstrowi,jakchciałbympomalować
swójpokój.Nietak,jaktosięzwyklerobiżebycałaścianabyłatakasamaiwdodatkuw
nudnymkolorzebiałymalboszarym,albojasnożółtym.Tylkożebysięcośnatejścianie
działo.Żebytobyłanaprzykładdżungla.Albochociażogródzoologiczny,albomorze.I
kiedyopowiadałemokolorzetegomorza,jakipowinienbyć,tojemuwszystkosiępomyliło.
Zamiastzanurzyćpędzelwbiałejfarbie,przysunąłdosiebiedrugikubeł,wktórymbyła
niebieskafarbadokuchniizacząłpacykowaćścianę.Alejawtymmomencieprzestałem
mówićionokropniesięzdenerwował,bodopierowtedyzauważył,cosięstało,inaskarżył
tacie,żeprzeszkadzammuwpracy.Jakbytobyłaprawda.Jamutylkoumilałemżycieinie
chciałem,żebysięnudził.
Właściwietojanawetnienapisałem,żejestunasmalowanie,aleteraztoitakchyba
wszystkowiadomo.No,możeniewszystko.Naprzykładnienapisałem,żewszystkienasze
trzypokojebędąbeznadziejniepomalowanenabiało,akuchniananiebiesko.Tylkołazienka
będzie,niewiadomodlaczego,granatowa.Topomysłmojejmamy.Aonazawszerobi
wszystkoodwrotnie.Toznaczyinaczejniżinni.UBartkaiuLeszka,iuPiotrkateż,tow
pokojachkoloroweściany,awłaziencebiałe.Alemamazawszejesttakatrochę„na
odwrót”ijużsiędotegoprzyzwyczaiłem.Nawetmisiętopodoba.Zawszecośsiędzieje
ciekawiej.Tylkojakjużchciała,żebybyłoinaczej,tomogłamnieposłuchaćipomalować
przynajmniejmójiMagdypokójwdżunglę.Wtedytobybyłodopierozupełnieinaczejniżu
innych.Alemamaniechciała.Możebałasiębabci.Bojakbabciaprzyjedziedonasizobaczy
łazienkę,toitakmożebyćnieszczęście.Agdybyzobaczyłaścianywpalmyilwy,tolepiej
nawetniemyśleć,cobybyło.
Jatusobiespokojnieobabcipiszę,amamawłaśniepowiedziała,żeniemasensutak
siedziećsobienagłowachiżezabieranasdobabci.Zmalarzamizostajetato.
25października
Nawetnienapisałemjeszcze,jaksięnazywam.Teraztozrobię.Ipopiszęteżtrochęo
mojejrodzinie.NowięcnazywamsięKrzysztofPączek.ImójtatanazywasięPączek,tylko
manaimięPiotr,imojamamaEwa,ijeszczemojasiostraMagdateżnoszątonazwisko.I
wcalenamtonieprzeszkadza,żejestonotakiejakbytroszkęśmieszne.Toznaczy,dlamnie
niejestśmieszne,alewszkoletodługoróżnechłopakinaśmiewałysięzemnieimnie
przezywały.JakMagdaposzładoszkoły,byłotaksamo.Aleteraztojużsięuspokoili.Na
szczęścieniejestemtłusty,bopewnienikttakszybkobysięodemnienieodczepił.Jestem
nawetcałkiemchudyidotegowysoki.Najwyższywklasie,no,tylkoMrówajestocentymetr
2