Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyższy.Istoiprzedemnąnawuefie.Achodzędoczwartejklasy.Teraztojużiniebardzo
wiem,cobytuosobienapisać.Chybazacznęorodzinie,ale…
Takgłupioprzerwałem,boZakapiorwyrwałamniedoodpowiedzi.Bojatopisałem
napolaku.Alewięcejchybaniebędę,bochłopakiwypytują,corobię,iwkółkozaglądająmi
przezramię.mnieprzeztonakryłaZakapior.Ato,copiszę,tojestnaraziejakby
tajemnica.Toznaczy,janiechcę,żebytoktośczytał.Chociażbędępisaćprawdę.Aleniedla
wszystkichtaprawdamożeokazaćsięwygodna.Bojanikogoniebędęwybielać.Kiedyśto
tenpamiętniknapewnobędączytali,alejeszczenieteraz.Będągoczytaliwtedy,kiedyjuż
będęsławny.Albomożenawetpóźniej,pomojejśmierci.Alejabędęsławnyjużzażycia.
Taksobiepostanowiłem.
Narazieniemogęwięcejpisać,bomamiśćpokartofle.Atakjestfajnie.Magdaod
wczorajsiedziubabciijeszczebędzietamtrochę.
26października
Terazpowiemwyraźnie,pocowłaściwiejatowszystkopiszę.Bowczorajjuż
napisałem,żechcębyćsławny.Tylkojeszczeniewiemtakdokładnie,cozrobić,żebystaćsię
sławnymczłowiekiem.Alewkońcucałaprzyszłośćprzedemną,jakmawiamojababcia,to
chybajeszczezdążęsięzdecydować.Bomożliwościjestbardzowiele.Możnacoś
namalowaćalboulepićzgliny,albonaprzykładprzepłynąćjakieśmorze,albonawetocean.
Nawetprzepłynąćmożnaróżnie:możnakajakiemalbopontonem,albowkółkuratunkowym,
albowogólewpław.Wkażdymrazietrzebatozrobićjakośtak,jakniktdotąd.Albomożna
cośodkryć:wyspęczynowąplanetę,czyteżjakiśnowymetalalbowęgiel(toznaczycoś
zamiastwęgla,bojaksięskończy,tocobędzie?).
Czasemsięczyta,jakieśmiesznerzeczyludzierobią,żebyichnazwiskobyłoznane.
Naprzykładsiedząileśtamwciemnejskrzyncealbonadrzewie,albotańcząprzezmiesiąc
sambę,albobiegająnadługidystanswworku.Alejajużwiem,żeoniwcaleniesławni.
Kiedyśtłumaczyłmimójtato,żetakiewyczynyzapewniająnieżadnąsławę,tylko
popularność.Itobardzokrótkotrwałą.Więctomnienieurządza.
28października
Wczorajprzeprowadziliśmysiędoczystegopokoju,alebałaganjestwcalenie
mniejszy,bowszystkiegratyprzeprowadziłysięrazemznami.No,prawiewszystkie.
Jednegoubyło,itotakiegobardzokłopot-liwego.Itodziękimniegoubyło.Alestarzywcale
sięniecieszyli,ztatątosięnawetotopokłóciłem.Awłaściwietoonsięzemnąpokłócił.Bo
przestawiałemznimiróżnerzeczyiprzenosiłem,ipotknąłemsiępodrodze;akuratniosłem
wazon.Takiogromny,doniczegoniepotrzebny,bożadnekwiatyniemajątakichdługich
ogonków.Mamatowkładaładoniegoróżnegałęzie,alepewniepoto,żebyczymśgojednak
wypełnić.Iotakiwazonbyładraka.Nawetimprzypominałem,żejakdostalitenwazonod
babcitomówili,żemająznimkłopot,boniemagogdziepostawić.Toterazpowinnibyć
zadowolenimająkłopotzgłowy.Tatowydzierałsięnamnie,żejestemoferma,żemam
dziuraweręceiżeniepotrafięwykonaćnajprostszegopolecenia.Tojamuwtedy
przypomniałem,jaktydzieńtemustłukłjednocześniedwakieliszki,takiestaroświeckiei
bardzoładne,jeszczepoprababci.Wtedytonawetmama,aonasięczymśtakimnie
przejmuje,prawiesiępopłakała.Botobyłapamiątka,anietakizwykływazonzWłocławka.
Jakmutowygarnąłem,toondopierozacząłsięnamniezłościć.
3