Book content

Skip to reader controlsSkip to navigationSkip to book detailsSkip to footer
SkrzydłoSzarespojrzałnaPioruna.
Jesteśpewien,żeprzyprowadzeniegotutajtodobrypomysł?
zapytałnerwowo.Nastroszyłnamjużwystarczającodużofutra
jaknajedendzień.
Zaatakowałgoborsuk!PiorunodwróciłsięodSkrzydła
SzaregoiruszyłzaojcemdolegowiskaObłokaPlamistego.
KocurwłaśnieukładałNieboCzystenaboku.
Leżnieruchomo,bySerceŁupanemógłdosięgnąćtwojejrany.
NieboCzystefuknął.
Trzęsieciesięnademnązpowoduzwykłegozadrapania.
Piorunzmarszczyłnos,przechodzącprzezpiaszczystąziemię.
Powietrzewypełniałostryzapachziół.Kocurzauważyłdwamiejsca
natyłachlegowiska,utkanezwrzosowychgałęziiwyścielonemchem.
JakSerceŁupaneiObłokPlamistymogąspaćprzytymzapachu?
zastanawiałsięwmyślach.Mrużącoczywpółświetle,zauważył
zwitkiliściwciśniętepomiędzyłodygikolcolistu.
Czytowaszmagazynziół?zapytałObłokaPlamistego.Był
zdziwiony,żekocurzebrałichtakwiele.
Powinnonamstarczyćdokońcaporynagichdrzew.Kocurnie
odrywałwzrokuodszyiNiebaCzystego,aSerceŁupaneostrożniemył
zakrwawionefutrorannego.
Czyranajestgłęboka?zapytałmłodegokocura.
Nie.SerceŁupanepodniósłgłowę.Trochępostrzępiona,
aletopowinnopomócjejsięzagoić.Odwróciłgłowęisięgnął
poleżącąobokciemnąmaź,którąnastępniezacząłwmasowywać
językiemwranęNiebaCzystego.
Rannykocursięwzdrygnął.
Jesteśpewien,żetocośda?wychrypiał.