Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dominika:Jadęjuż,aty?
Paulina:Będęzakwadrans.
Dominika:Dozo.A,dowieczoramamykierowcę!!!
Paulina:Bosko!!!
Przedczypokinie?zapytałpasażer.
Niewiem.Jeszczenienapisaliodparłkierowca.
Takczysiak,trzebabędziezajebaćszofera.Jestznią
dowieczora.
Kierowcapokiwałgłową.Przyglądałsięuważniebmw,którym
jechaładziewczyna.Dziśbyłtendzieńiniechciałstracićjejzoczu.
Zwłaszczateraz,gdydyspozycjemogłyprzyjśćwkażdejchwili.
8.30,DOMOLGI
PoprzepłynięciupiętnastudługościbasenuOlgawzięłaszybki
prysznic,założyłanasiebiedresiposzładokuchni.Nadia,kucharka,
którapracowaławzastępstwiechoregoRoberta,przygotowałajajka
pobenedyktyńskuikanapki.Natalerzuobokpieczywależałytabletki.
Zestawwitamin,któryOlgałykałaodlat.
Naktórązrobićobiad?zapytałakucharka.
Przygotuj,proszę,obiadokolację,wrócęzbiuraniewcześniejniż
odziewiętnastej.
Mapanijakieśżyczenia?
Nie.Zróbcośsmacznegoilekkostrawnego.Ajakskończysz,
weźsobiewolne.Wkońcujestpiątek.
DziękujępowiedziałaNadia.Obiadbędziewpiekarniku.
Dwieporcje,dlapaniipanienki.Przyjdęwsobotęrano.
Niemusisz.Przyjdźwpołudnie.Tylkozostawlistęzakupówdla
kierowców.Idopisz...Olgamrugnęładodziewczynyokiem.