Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Roześmialisię.
Szkoda,żejestemwSzwajcariipowiedziałPiotr.
Szkoda,żedałeśdupydekadętemu.
Błędydasięnaprawić.
OilemaszintercyzęztwojąBetinączyjakjejtam.
Roześmiałasię.
Touché.
Lecę,zadzwonięzsamochodudoIwony.Iniechnasiprawnicy
ogarnąsprawę.Będęspałaspokojniej.
Dobra!Trzymajsię.
Narazie.
Miałasięrozłączyć,gdyPiotrnaglezawołał:
Olga!
Tak?
Możeszjeszczeraz?
Co?
Podnieśćbluzkę.
Spadajrzuciłaiwybrałaczerwonąsłuchawkę,ajejbyły
zniknął.
Fakt.ZwszystkichjejnieudanychzwiązkówsekszPiotrembył
tym,którywspominałanajmilej.Aleznówniebyłtakdobry,aby
straciładlaniegogłowę.Dziśłączyłyichinteresyiniechtakzostanie.
Imdalejodskandali,tymspokojniej.
Zebrałaztalerzatabletkiipołknęłaje,popijającwodą.Naekranie
laptopapojawiłsiękalendarz.Odziewiątejpiętnaściemiała
konferencjęzprojektantamiEdenu.Czterdzieścipięćminutsłuchania
otym,czegonieudałosięzrobić.Potemkolejnipartnerzy,prawnik.
Ojedenastejspotkaniezprezesembanku.Tospotkaniebyłokluczowe.
Jeślijejplansiępowiedzie...