Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Roześmialisię.
–Szkoda,żejestemwSzwajcarii–powiedziałPiotr.
–Szkoda,żedałeśdupydekadętemu.
–Błędydasięnaprawić.
–OilemaszintercyzęztątwojąBetinączyjakjejtam.
–Roześmiałasię.
–Touché.
–Lecę,zadzwonięzsamochodudoIwony.Iniechnasiprawnicy
ogarnąsprawę.Będęspałaspokojniej.
–Dobra!Trzymajsię.
–Narazie.
Miałasięrozłączyć,gdyPiotrnaglezawołał:
–Olga!
–Tak?
–Możeszjeszczeraz?
–Co?
–Podnieśćbluzkę.
–Spadaj–rzuciłaiwybrałaczerwonąsłuchawkę,ajejbyły
zniknął.
Fakt.ZwszystkichjejnieudanychzwiązkówsekszPiotrembył
tym,którywspominałanajmilej.Aleznówniebyłtakdobry,aby
straciładlaniegogłowę.Dziśłączyłyichinteresyiniechtakzostanie.
Imdalejodskandali,tymspokojniej.
Zebrałaztalerzatabletkiipołknęłaje,popijającwodą.Naekranie
laptopapojawiłsiękalendarz.Odziewiątejpiętnaściemiała
konferencjęzprojektantamiEdenu.Czterdzieścipięćminutsłuchania
otym,czegonieudałosięzrobić.Potemkolejnipartnerzy,prawnik.
Ojedenastejspotkaniezprezesembanku.Tospotkaniebyłokluczowe.
Jeślijejplansiępowiedzie...