Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Edenuipewności,żebankstanieujejboku,jeślidojdzie
dopołączenia.
Dlategodzisiejszespotkaniezprezesembankubyłotakistotne.
Dziśporazpierwszyopowiekomuśokoncepcji,którąstworzyła,
idziśporazpierwszyjejwizja,wspartapomysłamiAzara,może
zamienićsięwrealnyprojektwdrażanywżycieprzeznastępnepięć
lat.
Przeglądałasięwlustrze.Daniwybrałajejczarnydopasowany
żakiet.Klasyka,alezlekkąnutkąperwersji.Naszyjębowiemzałożyła
coś,czegośniktbysięniespodziewał.Drobnydodatek,którybudził
zainteresowaniepołączonezkonsternacją.Czarna,cienkaskórzana
obrożazozdobnymzapięciem.GdybyprezesbankubyłfanemBDSM,
zapewnezpodnieceniapadłbynazawał.Olganiewiedziała,czybył,
alecodojednegomiałapewność:każdymężczyzna,zktórym
rozmawiała,zawszekoncentrowałwzroknatym,comiałanaszyi,
anienajejtwarzy.MagiędodatkówBDSModkryłyzDanijakiśczas
temuikorzystałyzniejzawszewważnychbiznesowychspotkaniach.
Pierwszapodstawowazasadabrzmi–spraw,bytwojaobecnośćich
peszyłaizarazemintrygowała,abędąjedlicizręki.Miałacałąszafę
takichgadżetów,choćnigdynieużywałaichwłóżku.„Może
kiedyś...”–pomyślała,przesuwającdłoniąpoobroży.Alenieteraz.
Wsunęładotorbylaptopiteczkę.Kierowcaczekałprzeddomem.
WczarnymmercedesieVklasyOlgamiałaswojeprzenośnebiuro.
Zdjęłaszpilki,wyciągnęławygodnienogiipołożyłanaudachlaptop.
Czekałojąjakieśczterdzieściminutjazdywkorkach.Dokładnietyle
potrzebowała,żebyzadzwonićdoIwonyiostatnirazprzejrzećdane
dorozmowy.
10.42,PARKINGPRZEDLICEUM