Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dosamochodu.
Pewnie.Cześćodparładziewczyna.
Cześć.Kierowcaodłożyłksiążkęnasiedzeniepasażera.
Coczytasz?
Uniósłokładkę,pokazująctytuł.
Ej,toprzecieżtenautor,którego...zaczęłaDominika.
Tak.WaszpanodPaulaNewmana.Zainspirowałaśmnie.
Woziszwsamochodziekryminały?
Nie.Byłemumatki.Aleciii...Niepodkablujmniemamie.
Niemów,żesięjejboisz.Dominikasięzaśmiała.
NieodparłKarol.Alejejlepiejniepodpaść.
Bezprzesady.Miałbyśsiedziećznaminalekcjach?Luz.
Amamajak?
Wporządku.Eden?
Todobrze.Eden,tak!
Ruszyli.Karolpowoliwłączałsiędoruchu.Dziewczynynatylnym
siedzeniudyskutowałyofilmach,onzaśsłuchałdwunastominutowej
kompozycjiDianePeppera.Lubiłjazz.Lubiłhistoriekryjącesię
zaniektórymiutworami.Dianebyłapartnerkąmuzyka.Kobietą,która
wyciągałagoznajgorszychheroinowychkłopotów.wkońcusama
poszyjęwpadławnarkotyki.Smutnahistoria.Życietosamesmutne
historie.
EdenzbudowanonapustychterenachprzylegającychdoDworca
Zachodniego.OlgaodkupiłajeodPKPsiedemlattemu,aprzez
kolejnemiesiącewalczyłazcudemodnajdującymisięspadkobiercami
skrawkówziemi,któraprzezlatależałaodłogiem.Kiedykolejka
roszczeńdoniej,doPKPirządusięskończyła,praceruszyłypełną
parą.TerazjeszczenieczynnyEdenbyłtakogromny,żeniemalłączył
ZachodnizCentralnym.
Gdywjeżdżaliprzezstrzeżonywjazd,Karolzauważyłmijającego