Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zamiastprzedmowyiwyjaśnieńspisskrybów
Muszęprzyznać,żerobotawklasztorzeBiałychOjców
byławartazachodu.
Zpowodzeniemmógłbymprzywłaszczyćsobiewiele
cennychrzeczy,leczpomimomegobrakunabożnościnie
jestemosobąniewierzącąisamamyślozagarnięciu
przedmiotówkultu,choćbyzczystegosrebraizłota,
napełniamniewstrętem.
Takotopoczciwimnisiopłakiwaćbędąswezaginione
palimpsesty,inkunabułyiantyfonarze,leczchwalićbędą
Panazato,żeodwróciłświętokradcząrękęodich
cyboriówimonstrancji.
Pomyślałemwpierw,żemasywnycynowyfuterał,który
znalazłemwschowkuklasztornejbiblioteki,napewno
musiałzawieraćparękosztownychpergaminów,zaktóre
jakiśkolekcjonerbezwiększychskrupułówzaoferowałby
mipokaźnąsumę,leczznalazłemtamjedyniegryzmoły,
którychniełatwąlekturęodłożyłemnapóźniejszedni.
Owedninastaływczasie,gdyplonmojejwyprawy
uczyniłmniemajętnymobywatelemouporządkowanych
iwyważonychaspiracjach.Albowiemnicpróczbogactwa
niejestwstanieprzemienićłajdakawuczciwego
człowiekapoddanegoludzkiemuprawu.
Codomnie,winienjestemkilkawyjaśnień.Niebędą
onejednakzbytdługie,gdyżmojeprzeszłeżycienade
wszystkowymagadyskrecji.
Woczachmoichbliskichmiałempoświęcićsię
szerzeniuoświaty.PrzeszedłemprzezÉcole
Normale[2],gdziebyłemprzykładnymuczniem.
Niezmiernieżałuję,żeniemogłempodjąćsięnapisania
jakiejśfilologicznejrozprawy,dziękiktórejstałbymsię
obiektemszczerychpochwałegzaminatorów.