Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
>ignorancjailenistwo(Tamas)
Gdybyśmytylkoznaleźliwsobiesiłęiodwagę,byrozpoznaćapotemnieodrzucać
danychnamsygnałów.Odpowiedzinazadawaneprzeznaswtrudnychmomentachżyciapy-
tanianiekonieczniemusząokazaćsięoczywistymi,jeślisłowotomajakiekolwiekpretensje
touzasadnionegoistnienia.Wszystkoskładasięnalogiczną,spójnąargumentacyjniecałość,
jedynyaktodwagijakiwymaganyjestdoodkryciaprawdziwejnaturyrzeczywistości,to
przyznanieprzedsamymsobą,żeniewiemywszystkiego.
Precyzyjniejpotrzebamanipulowaniarzeczywistościąprzezkażdegoznas,tojed-
nazpodstawowychcechkażdegoczłowieka.Zaginamyrzeczywistośćukładającniepasujące
namelementywedługjedynegonamwzoru.Małoktojestwstanieuczciwiepowiedzieć,że
znadogłębnieinnegoczłowieka.Razemzjegoprzyzwyczajeniami,humorami…poglądami.
Obecneczasydefinicjąrozproszenia,chaosu,pustki.Skupiamysiętylkonasobie,nieza-
przątającsobiegłowypotrzebamiiuczuciamiinnych,niemówiącjużotolerancjidlainnego
rodzajumyśleniaiargumentacji.Wszystkocoznamyiwczegoobrębiesięporuszamytomy.
Mysamiinaszaskłonnośćdopochopnegowartościowania.Doocenianiapopozo-
rach,bezrefleksyjnegoporuszaniasiępopowierzchniwody,niczymjaszczurka,którałapka-
midotykajejtylkonachwilę,byjednocześniepoczućjejistnienieleczniedaćlosowiszans
nautonięcie.Myjednakniedocieramynadrugibrzeg.Niemawnaspotrzebybadaniarze-
czywistości,smakowaniajej.
Awłaśnieosmakchodzi,okosztowaniekażdegowypowiedzianegosłowa,dźwięku,
fragmentucałości.Oprzelotnespojrzenieiuśmiechnaulicy,dotykdłonimałżonkagdyoboje
patrząnaswojedziecko,leczżadneznichnasiebienawzajem.
Takiepodejściedozjawisk,rzeczyiludzipozwalanamokreślićjejprawdziwąnatu-
rę.Przegapieniechoćbywycinkaztego,conamsięprzydarza,możewostatecznościdecydo-
waćonaszymfałszywympostrzeganiudalszychwydarzeń,niejednokrotnierzutująctakżena
wspomnieniaominionych,czasamiprowadzącnasdoichzupełnieniepotrzebnychprzewar-
tościowań.
18