Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zgasłitamleży.Staszek,bratjegomłodszy,umarłnazapaleniepłuc,napiwszysięwody,
zmęczonypościgiemstrażycelnejgranicznej,gdysięztytoniemkuGalicyiprzekradał.
Umarłwewsi.Pitońurwałsięukratywiśnickiegozamku,gdyuciekaćpróbowałi,odpadłszy
zwysokości,rozbiłgłowęnamiejscu.Nacmentarzuwiśnickimpochowany.Wartki,albo
HornyKośla,ostatnizeszedłzeświata.ZginąłonwStaroleśnejDolinieprzyniżnich
stawkachodkulispizkiegostrzelcanapolowaniunakozy.Tamleży.
Pochowałgośnieg,anawiosnęorłyciałorozniosły.
Taksięczterejbudowniczowiezbójeckiejchałupyskończyli.
Alechałupawidziałapotemwielejeszczerzeczy.
Wniejodbyłosięsławne,ataktragiczniezakończoneweseleZośkiMocarnejz
Kościelisk,zesłynnegozsiłyroduMocarnych,zapewneodtegoprzymiotuwiodących
nazwisko,któranajtęższychchłopówwaliła,drzewawlesieścinała,amającokołolat
trzydziestustowarzyszyłasięzbandązbójeckąFrankaToporaHuciańskiegozHrubegoistała
siępostrachemzatatrzańskichdziedzinmurowanych.Nigdyonaniezaznałauściskumiłości,
bosiękażdybałzniązespolić.Gdyjednakzasłynęłabogactwemzłupieży,abraładobra
zdobytego,ilechciała,bosięniktzniąototargowaćnieśmiał,chciwy,choćniebiednyKuba
PitońJaśkowyzMolkówekwKościeliskach,począłsięojejrękęubiegać.Odradzalimu
ludzie,aionasamamówiła:Kubadajspokój,boniezdolesaleon,łakomybogactw,nie
zważałnaodrady.ŻesięZośkaniebardzochciaławkościelechochołowskimpokazywać,bo
tamwewsizamożnemuiszerokospokrewnionemugaździe,MichałowiTylce,świeżoparę
koniukradła,przyszedłjejpomysłwdobrzesobieznanejzbójeckiejchałupiewesele
odprawić.
Jechałtedycałyorszakweselnyzpodlasukonnowgłąb,ześpiewaniemimuzyką.Na
objuczonychkoniachwiezionobeczułkizwinemizpiwemicałapuszczaodwieczna
napełniłasięgwarem,któremuwtórowałodalekiewycieniespokojnychwilków.Zośka
wysypałanaweseletalarówkotlik.Grzmiałypistoletyistrzelby,zapalonowatrę,którejogień
biłpodsamewićrchowcesmreków,ałunąspłynął,jakpożar.AleKubiepękłykuranutrzy
żebradolne,jednozprawej,dwazlewejstrony,itam,gdygodlabóluwielkiegoibezdroża
zawieśćdorodzinnychKościelisknaMolkówkiniebyłomożna,dotrzeciegodniaskończył.
Pochowanogowlesieipostawionomukrzyż,adługosłynęłoprzysłowie:Wzionsię,
jakKubaPitoniówkuZośceMocarnej.
Onazaśżałowałagobardzoimówiła,żenicniebyławinna,żesięznimchciała
obejśćjaknajostrożniej,alenamalućkąkwileckądojenoimos...
Tamteżwzbójeckiejchałupiekryłosięprzedkrzykiemiklątwąludzkąnieszczęsne
rodzeństwo,JaśiTeresiaSłodyczkowiezZubsuchego,onalatsiedmnastu,ondwudziestu,
którzysięwbrewBoskimprawomiczłowieczyminstynktomzakochaliwsobieiuciecz
rodzinnejwsiizdomumacierzystegomusieli.Tammaleńkądziecinę,zgasłąodzimnai
głodu,gdysaminimprzymierali,podstarymsmrekiempogrzebli,aJaś,którydoszkoływ
NowymTarguchodził,koręzdrzewaodłupałinastępującynapisnatymnagrobkuwyrył:
Hawspocywo
małedzieckoniekrzcone
umarłoodmrozuizemacemlika
wpiersibrakło
niekarzgoBożepiekłem
bociprzecienicniewinowate
Amen.
Długotensmrekztymnapisemstał,gopiorunroztrzaskał.Różnieztegowróżyli
ci,coświadomibyli:jedni,żeBógchciałdaćpoznać,żeprośbęprzyjąłi,choćniechrzczone,
6