Book content
Skip to reader controlsSkip to navigationSkip to book detailsSkip to footer
eskortyinależącedotegozwierzętawymagająbardzowielewody.
Mimoto,niemusielibyśmysięzwracaćtutaj,gdybyłotryjakieśnie
odnalazłybyłynaszejostatniejstudni,iniewypróżnilijejdodna.
—Jakżeonimoglitakąstudnięodnaleźć?
—Ijauważałemtozaniemożliwe.Widoczniejednakprzypadek
przyszedłtemupsuchrześcijańskiemuzpomocą.
—Chrześcijaninowi?Więcgiauranadstudniąspotkałeś?
—Przeklętegoszakalaijegotowarzyszów.Zabrałnamnietylko
dwóchjeńców,aleinasobdarłzewszystkiego,próczubrań.
—NaAllaha!Nierozumiemnic,itylkoztwojejmowywnioskuję,
żecisięjakieśnieszczęścieprzytrafiło.Opowiedzwszystkodokładnie!
Malafbyłposłuszny.Wopowiadaniuswojemtrzymałsięprawdy
iniepowiedziałanisłowazamało,anizadużo.Przesadzałtylko
wtedy,kiedymojąodwagępodniebowynosił,cozresztąrobiłpoto
jedynie,abyzmniejszyćswojąodpowiedzialnośćwobecwodza.Kiedy
IbnAslprzybyłdostudniukrytej,inieznalazłtamwody,wysłałludzi
zwielbłądamiiworamidoBirMurat.OnitospotkalisięzMalafem
ijegotowarzyszami,izabraliichzesobą.Oświciemielizzapasami
wodyodjechać.
Słuchaczenieprzerywaliopowiadającemui,dopierogdyskończył,
MuradNassyrzapytał:
—Iluludzimiałtengiaurprzysobie?
—Dwóch.
—Ktoonibyli?Skądprzybyliidokąddążyli?
—Itegoniemogępowiedzieć,ponieważłotrynieodpowiadali
namojepytania.
—Czyżbytoonbył?Opiszdokładniejegoitowarzyszów!
Malafuczyniłzadośćtemużądaniu,opisującnajpierwporucznika,
potemBenNila,awkońcumnie.
—Toon,toon!—zawołałfakir,aTurekmuzawtórował.
—Pomyłkawykluczona.TamcidwajtoBenNiliporucznikreisa
effendiny.Ciekawymjednak,cosięstałozSelimem?Gdzieonsię
podział?
—Natopytaniebędziełatwoodpowiedzieć—rzekłMurad
Nassyr.—Selimuciekłiukryłsię.Tenłotrnazywasiebie
największymzbohaterów,ajestnajwiększymtchórzem,jakiego
wżyciuspotkałem.
—Czyżbyonsięwtedytakżegdzieśwpobliżuznajdował?
—Bezwątpienia,gdyżwielbłądjegospoczywałrazemzinnemi,
iwszystkietrzystałysięnaszymłupem.Tylkotegogiauraprzystudni