Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Amożejednakwszystkobędziedobrze?Lekarz,uktóregobyli,
mógłsięmylić,toprzecieżsięzdarza.Zresztąnicprzecież
konkretnegoniepowiedział,jakieśogólniki.MożewięcKlemens
przełamiezachwilętenopór,którystawiamujegowłasneciałoczy
teżmózg,izacznierozwijaćsięnormalnie,prawidłowo?Możeoboje
zMarzenąbędąsiękiedyśśmiaćzeswoichgłupichobawimożeon,
Klemens,będziesięśmiałrazemznimi?
Czteryzbiornikiwkadłubiepełne,syrena,IFF-ka,radiostacja
wporządku.Głosdyspozytoraszeleściłwsłuchawkach,standardowe
komunikatyprzelatywałyprzezgłowę.Antoniprzeżegnałsię
odruchowo,jakzawsze.Byłgotowy.
***
Wichowskiposzedłprzodem,onpółminutyponim.Odrywającsię
odasfaltupasastartowego,przestałbyćAntonimMazurem,lat
trzydzieścidwa,olekkogarbatymnosieiwstopniukapitana,byłjuż
tylkoelementemmiga-23onalocieczterystudziesięciugodzin
ipięciusetdwudziestusiedmiulądowaniach,ibyłomuztymdobrze.
Niebospływałomunaszybęikadłub.Próbowałniemrużyćoczu.
PróbowałniemyślećoKlemensie,alemyślałonim,ojegowszystkich
możliwychprzyszłościach,boprzecieżtakiebyły.Tak,nowięc
Klemensmógłokazaćsięzdrowym,atylkoospałymwpoczątkowych
fazachrozwojuchłopakiem,mógłskończyćszkołęistudia,mógł
znaleźćpracętaką,jakąbychciał,imożenawettapracabyłabytutaj,
podniebem.Mógłteżjednakokazaćsięchory,niepełnosprawny,ale
lekarzemoglibywyprowadzićgonaprostą,żeby,nawetjeślinietutaj,
tochociażbliskoziemi,pracęmógłznaleźćnormalną,żonęnormalną,
doczekaćsięwłasnychdzieci.
MógłKlemenszostaćaktorem,księgowym,lekarzem,muzykiem,
nauczycielemalbourzędnikiem,prawnikiemnawetalboisportowcem,
towszystkojeszczeniewykluczone.Niewykluczone,żemartwiąsię
zMarzenąniepotrzebnie.
Wuszachszelestpoleceńoddyspozytora,przedoczamigładkatafla
błękitu.Antonidygotałwtymsamymrytmiecomaszyna,ulegałtym
samymprzeciążeniom.Wiedział,żetowszystko,copowtarzasobie
wmyślach,tokłamstwa,alepodniebemczasemwydawałysięone
prawdziwszeniżprawda,boprzecieżsamfaktbyciatutajzakrawał
nakłamstwo.
Cotowłaściwiemiałdzisiaj…?Tak,przechwyceniecelu.Sprawdził