Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jakiprzedchwiląwłożyławprzestawienielampy.Dasz
wiarę?
Mężczyznapokiwałgłową.Przeztewszystkielataich
znajomości,anawetprzyjaźni,niebyłszczególnie
rozmowny.Podziecięcemuuprzejmyipoważny,ale
wprzeciwieństwiedowieluprzedziwnychperson
przewijającychsięprzezjejpracownięzłotoustych,
zgiętychwpokłonach,opoukrywanychintencjach
drobnychoszustówinaciągaczyon,Bolek,słowaważył
zawsze.Terazżółtosiwewąsysięgałymuniemal
dopołowybrody,analiniibrwisterczaławnajeżonych
kępkachgruba,dziadowskaszczecina.Skóratwarzybyła
cienka,blada,pomarszczonajakpergamin.Jedyniejego
oczyprzejrzyścieniebieskie,chociażzbiegiemlatcoraz
bardziejwodnisteiwyblakłe,zachowałypowagę
iuważnośćośmiolatka.
Chciałbym,żebyśdobrzezrozumiałapowiedział
powoli.Niechcęodciebieniczegoinnego.Słyszałem
onich,otychwszystkich,cotutajprzychodzilijak
dokościoła.Żadnychobrazów,żadnychpieniędzy.Jeśli
chcesz,tosammogęciniecodać,pożyczyć.Widzę...
Rozejrzałsiępopracowni.Katafalk.Wnętrzepiramidy.
Doczesnościpogrzebanewrazzwłaścicielkązażycia.
Tonieoznacza,żeniemamcięwsercujako
przyjaciółki,Oleńko.
Kobietażachnęłasię.
Ach,Boluś!Pokręciłagłową.Teraztojużtutajnie
przychodzinikt.Jestemtylkojaimojemyszy.Iten
dziadek.Szturchnęłamałego,staregopsalekko
drzemiącegonasterciekartonów.
Poprostuzacząłmężczyznazależyminatym,
żebyuporządkowaćsprawy.Zuwaginato,cosiędzieje.
Niemcy,cośsięzbliża,cośburczywpowietrzugroźnie.
Jaitakwszystkopamiętam,cominapisałeś,każdy