Book content
Skip to reader controlsSkip to navigationSkip to book detailsSkip to footer
grzybowy...Nierazażnałzysięzbiera!Dalej,jaktylkozkuchni
wnosząkulebiak,należyniezwłoczniewypićpodrugim.
—BożeŚwięty!—odezwałsiępłaczliwieprezes.—Przezpana
jużtrzeciarkuszzepsułem.
—Dowszystkichdjabłów,tylkoojedzeniumyśli!—mruknął
filozofMiłkin,krzywiącsiępogardliwie.—Czywżyciuniemajuż
istotnienicpozagrzybamiikulebiakiem?
—Anoprzedkulebiakiem,wypić...—kontynuowałsekretarz,
któryuniósłsięjużdotegostopnia,żejakśpiewającysłowiknie
słyszałnic,próczwłasnegogłosu.—Kulebiakmusibyćbezwstydny,
wcałejswojejnagości,tak,żebykusił.Mrugniesznaniego,oderżniesz
porządnąpajdęipogmerasznadniąpalcami,ottak,odnadmiaru
uczuć.Zaczynapanjąjeść,amasłokapiejakłzy,nadzienietłuste,
soczyste,zjajkami,podróbkiem,cebulą...
Sekretarzwywróciłbiałkaoczu,austawykrzywiłposamoucho.
Sędziahonorowyażjęknąłimającwwyobraźnikulebiak,poruszył
palcami.
—Tamdodjabła...—mruknąłokręgowy,odchodzącdodrugiego
okna.
—Dwakawałkizjeść,atrzecizatrzymaćdobarszczu—mówił
dalejnatchnionysekretarz.—Pozjedzeniukulebiakunatychmiast
musibyćpodanybarszczyk,żebyapetytnieprzeszedł...Barszczyk
musibyćgorący,ognisty.Anajlepiej,paniedobrodziejku,
zburaczkami,nasposóbukraiński,zszynkąiparówkami.Doniego
podajesięśmietanęizielonąpietruszkęzkoperkiem.Przepysznyjest
rozsolniknapodróbkachimłodychcynaderkach,ajeśliktolubizupę,
tonajlepszazzupjesttaka...zasypywanakorzonkamiijarzyną:
marcheweczką,kalafjorami,szparagamiitemupodobną
jurysprudencją.
—Tak,wspaniałatorzecz...—westchnąłprezes,podnosząc
głowę,lecznatychmiastopamiętałsięijęknął:
—BójsiępanBoga!Wtakisposóbjadowieczorasprzeciwu
swegonienapiszę!Czwartyarkuszpsuję!
—Jużwięcejniebędę.Przepraszam—usprawiedliwiłsięsekretarz
imówiłdalejszeptem:—Jaktylkoskonsumowanyzostałbarszczyk