Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dzięki.
Hunterniewiedział,copowiedzieć,więcmilczał.
PojakiejśminucieMelaniezapytała:
Wiepan,comniewkurza?
Nie.Wolałniezgadywać.
Zmusiłamsię,żebypokochaćIana.Uwierzypan?
Darłanastrzępychusteczkę.Kiedywyobrażałam
sobiesiebiezmężczyzną,zawszebyłtoraczejtyp
artysty,niemacho.Ajednaktaknaprawdęnie
kochałamIana.
Cóż,toświetnie.Zacząłpostrzegaćkolejnytydzień
wjaśniejszychbarwach.Możenieczekagosiedemdni
łez.Czyliniebyłpaniprzeznaczony.Lepiejwiedzieć
toteraz,bopotembyłobyzapóźno.
Niepowiedziałabym,żetoświetnie.Mimowszystko
toupokarzająceibolesne.Chciałamzadbaćoto,conas
łączy,pielęgnowtoirozwijać.Czemuontegonie
chciał?
TonieroślinaodrzekłśmiałoHunter.Albocoś
międzyludźmijest,alboniema.
Jakmiłośćodpierwszegowejrzenia?
Chemia,fascynacja,podziw.Towszystkojest
odpoczątku.Jeślitegoniema,nasiłępanitegonie
stworzy.
Melanieściągnęłabrwi.
Askądwiadomo,czytojest?
Pytapoważnie?Hunteruniósłbrwi.
Niechpaniniemówi,żepaniniewie,kiedyktośsię
panipodoba.Naprzykładonajemu.Jejwargi
stworzonedocałowania.Niezdajesobieztego
sprawy?