Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mejla.Uważam,żepowinnaśmiećochronę.
Świetnie.Czyligrozijejatakwariatki.
Tymożeszmniechronić.
Ianściągnąłbrwi.
Mamtuplanzdjęciowy.Pocałowałwczoło.
LećzHunterem.Zróbtodlamnie,żebymniemusiał
sięociebiemartwić.
Poczułasięjakpięciolatkawysłanawbrewwłasnej
wolidoprzedszkola.ZIanemniebyłodyskusji.Czasami
zastanawiałasię,czypasujedorolidziewczynyartysty.
Ajednakjejpochlebiało,żetroszczyłsięojej
bezpieczeństwo.
Dajznać,kiedypolecisz.Dobrychzdjęć.
Dzięki,Mel.Jesteścudowna.PodszedłdoSama,
swegoasystenta,zostawiającMelaniezpoczuciem
przegranej.Niebyłojednaksensupłakaćztego
powodu.PosłałaHunterowiuśmiech.
Dzieńdobry,jestemMelanie.Miłopanapoznać.
Hunter.Uścisnąłjejdłoń.Bezuśmiechu.
Trochętozirytowało.Jasne,byłwpracy,aleleciał
doMeksyku,bysiedziećipatrzeć,jakonawylegujesię
naplaży.Nicjejniegroziło.Nawetgdyby
prześladowczyniIanawiedziała,kimjestMel,trudno
sięspodziewać,żewskoczydosamolotudoCancún.
Tomebyćpańskienajnudniejszezadanie
uprzedziła,sięgającpotorbę,iruszyłaprzedsiebie.
Miałemjużwielemniejekscytującychzleceń.
Zerknęłananiegozukosa.Niewyglądałnakogoś,
ktożartuje,codoprowadziłodowniosku,
żepoprostumożebyćidiotą.Przystojnymidiotą,ale
jednakidiotą.Toniejejwina,żeniejestcelebrytkąani