Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
potrzebne.Niedziwiłogoto,żeludrosyjskizachwycasię
JerusłanowymLazarewiczem,TomaszemiJaremą,gdyżwyobrażone
historjezdawałysiędostępneizrozumiałedlaludu;alegdziekupcy
tychpstrychbrudnycholejnychmalowideł?Komupotrzebni
ciflamandzcychłopi,teczerwoneiniebieskiepejsaże,ześladami
dążeniadoniecowyższegopoziomusztuki,wktórychjednakwyraziło
się,głębokiejejponiżenie.Niebyłyto,zdawałosię,wcaleprace
dziecka-samouka;gdyżwpierwszymwypadkuprzycałej
karykaturalnościcałokształtu,przebijałbyznichjakiśsilniejszyporyw.
Tutajzaświdniałapoprostutępota,bezsilne,nędzneniedołęstwo,które
samowolniewtargnęłowdziedzinęsztuki,gdymiejscejegobyło
pośródniskichrzemiosł,niezdarnośćwiernaprzecieżswemu
powołaniu,wnoszącanawetdosztukiswojerzemiosło.Tesame
barwy,tasamamanjera,tasamaautomatyczna,nawykłaręka,należąca
raczejdoskleconegonędznieautomatu,niżdoczłowieka.
Czartkowdługostałprzedtymibrudnymiobrazami,ijużprzestał
myślećonich,gdytymczasemwłaścicielsklepu,szaryczłowieczek
wbajowympłaszczu,niegolonyodBożegoNarodzenia,gadałprzed
nimoddawna,targowałsięiumawiałocenę,niewidzącjeszcze
comusiępodobałoiczegomupotrzeba.„Ot,zatychchłopków
i„landszafcik”wezmęrubla.Wspaniałemalowanie!wprostbije
woczy:tylkocozwystawy,jeszczewerniksniewysechł.Albo
tazima,niechPanweźmiezimę!piętnaścierubli!samaramka
kosztujewięcej!Cozawspaniałazima!”Tukupiecdałlekkiego
szczutkawpłótno,prawdopodobnie,abywykazaćwszystkiezalety
zimy.„Czyrozkażepanzwiązaćtoizanieśćzasobą?Jakiadres?Ej,
mały!podajsznurek!”
„Zaczekaj!bracienietakprędko,”rzekłmalarz,oprzytomniawszy
iwidząc,teobrotnykupieczabrałsięnienażartydopakowania.Było
mutrochęnieskładnieniekupićnicpotakdługiejbytnościwsklepie
irzekł:„Aleczekajzajrzę,czyniemaczegośdlamnietutaj”
ischyliwszysięzacząłwyciągaćzkupynawalonychnapodłodze
obrazków,wytartezakurzonestaremalowidła,niecieszącesięwidać
wcaleszacunkiem.Byłytustareportretyfamilijne,których
spadkobiercówzapewneniedałobysięjużznaleśćnaświecie;obrazy
zgołaniedorozpoznania,zpodartempłótnem;ramyzwytartąpozłotą,
słowemwszelkiegorodzajustareśmiecie.Alemalarzwziąłsię
doprzeglądaniamyślącwduchu:„Anużznajdziesięcokolwiek”.
Nierazsłyszałopowieściotem,jakustraganiarzyznajdowano
wśmieciachdzieławszelkichmistrzów.