Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-Bratuszka,tojeszczedawajdorestauracyjnegopopiwkoipocoś
dojedzenia.
-Adobrze,zapomniałem.
Znowuzawróciliśmy,więcpomyślałem,żewagonrestauracyjnymusi
byćpoprzeciwnejstronie.Bratuszkazatrzymałsięjednaknaprzeciw-
koprzedziałupanikonduktor.Będącciekawwłożyłemgłowęwdrzwi,
byzobaczyć,codziejesięwśrodku.Szerokosięuśmiechająciznając
sięjużzpaniąkonduktor,postanowiłemzaimponowaćjejiBratuszcze.
Powiedziałempublicznieswojepierwszesłowoporosyjsku:
-Zdrastwujcie!
Byłempewien,żepanikonduktorprzyjmietoprzywitaniezado-
brygestzestronyobcokrajowca.Jednakzamiastuśmiechuczymiłej
odpowiedziujrzałemjedyniesrogąminę,którazdawałasięmniepo-
tępiać.Usłyszałemcoś,aleniemampojęciaco,zracji,żenieznałem
wtedyjeszczeukraińskiego.Instynktownieczułemjednak,żeniebyło
tonicmiłego.Myślałem,żezdrastwujcietonaszepolskie„dzieńdo-
bry”iniemaonoinnegoznaczenia.
-Adam,tytolepiejidźdoprzedziału,ajazarazprzyjdę.
Spaliłemsięzewstydu,więcniechciałemdociekać,coteżtakiego
zrobiłemiwczymbyłproblem.Zdziwionyizbityztropuwróciłem
doprzedziału.PięćminutpóźniejwróciłWitalikzsiatkąpełnąal-
koholuijedzenia.
-Takszybkowróciłeśzrestauracyjnego?Aocotapanikierownik
byłazłanamnie?Chciałemsięładnieprzywitać.Źlepowiedziałem?
Niepoprawnie?IczemumniedoWARSuniewziąłeś,przecieżmieli-
śmyiśćrazem?
Bratuszkapokręciłtylkogłową,otworzyłbrowarkaizacząłtłu-
maczyć:
-Adam,dziewczynajestzCzortkowa,zzachodniejUkrainy,patriot-
kairuskijęzykpoprostuwkurwia.JedziesznaUkrainę,mówisz
poukraińsku,jakbędzieszjechaćdoRosji,będzieszmówićporusku.
-No,atyBratucha?Ciebieniewkurwiło?
24