Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bratuszkauśmiechnąłsię,łyknąłbrowarkaizbananemnaustach
odrzekł:
-Adam,mnietoniewkurwia,bojaczłowiekinternacionale.
OdpowiedźBratuszkirozbawiłamnienatyle,żeprzestałemmyśleć
otymproblemie.Tobyłpierwszy,alenieostatniraz,kiedypopełni-
łemtakiefauxpas.GdylepiejpoznałemUkrainęiUkraińców,zaczą-
łemzgadzaćsięzpodejściempanikonduktor.Jeżeliteraztoczyta,to
chciałbymzamojemanieryprzeprosić.
PozostawałajednaknadalkwestiaWARSu,aja,jakoosobaciekaw-
ska,musiałemsiędosprawydojebaćdlazasady.
-Bratucha,aczemuniezabrałeśmniedoWARSu?Ilerazymówi-
łemci,abyśmnietamzabrał?!
-Adam,żadnegorestauracyjnegowagonuwtympociąguniema.
-Jak,kurwa,niema.Drugirazprzychodziszzreklamówkąbrowa-
rówiterazjeszczemaszdotegożarcie.
-Niema,towszystko,cokupiłemiprzyniosłemdoprzedziału,to
odpanikonduktor,któraopróczsprawdzaniabiletów,rozdawaniapo-
ścieli,dbaniaopiec,porządekiciepłąwodę,pocichusprzedaje,,spod
kołdry”alkoholizakąski,bydorobićsobiedochujowejpensji.Dlate-
goteżkazałemciwypierdalać,bojeszczejednosłowobyśjebnąłpo
rusku,todokońcapodróżyjechalibyśmynapustyżołądek.Gwaran-
tuję,żewżadnyminnymwagonieodinnychkierowniczekteżbyśmy
nicniedostali.Poszłabyfamaiembargonacałypociąg.
-Zdrowie,Bratuszka!
Stuknęliśmysiębrowarami,ażewpadłamiwuchoulubionaprzy-
śpiewkaWitalika,torazemzanuciliśmytarataratara.Noitaknu-
ciliśmytebratuszowskietarataratarapijącjużpiwkozapiwkiemdo
otwarciadrzwiprzedziału.
-Dobrywieczór,KontrolaGraniczna.Proszęprzygotowaćpaszporty.
Bratuszkazbladłizastygłbezruchu,bowłączyłmusięBazyliszek.
Jazkoleiuśmiechnąłemsięszczerze,bezstrachuiobaw,któreutopi-
łemwjasnymObołoniu:
25