Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-Oczywiście.
Wyjąłempaszportzkieszeni,wybudziłemBratuszkęzletargu,szep-
czącmudoucha,żetoniemusory,astrażgraniczna.Napytaniejaki
jestcelnaszejwizyty,podałemustalonąwcześniejzWitalikiemwer-
sję,żenamtakwesołoiżepijemy,ponieważkoledzeurodziłsięsyn.
Swojądrogą,jeżelibyłabytoprawdazakażdymrazem,gdycelnicyto
słyszą,toUkrainaszybkoprześcignęłabypopulacjąChinylubIndie.
Myślę,żedotejporyjesttonajczęściejwciskanaściema,którąpodaje
sięstrażygranicznej,abyusprawiedliwićstanupojeniaalkoholowego.
Pogranicznicynapewnozdawalisobiesprawęztego,żetościema,ale
wkońcuniebyliśmypierwszymiczyostatnimipodchmielonymipa-
sażeramitegożpociągu,aonichcielitylkozałatwićformalnościiru-
szyćdalej.Żalnamdupęścisnął,żenicniewieźliśmynakontrabandę.
Wczterechwalizkachdużobysięzmieściło,awalizekniesprawdzali.
Strachmawielkieoczyiniemiałemsięczegoobawiać.Człowiekza-
wszemądrzejszyponiżprzed.
Czekałonasjeszczepodnoszeniewagonu,abyzmienićpodwozie
idostosowaćjedoszerokościwschodniejtrakcji.Długotegowyczeki-
wałemimiałatobyćturystycznaatrakcja,alezmęczonypiwkiemipo-
dróżąnajzwyczajniejusnąłemicałyprocederprzespałem.Spaliśmy
zWitalikiemopierającsięosiebiejakfrontowiżołnierzewyczekują-
cynocnejofensywywroga.Obudziłmniestrasznysuszniakwustach.
Niemrawootworzyłemjednookoiobjąłemwzrokiemprzedział.Na
tojednookowszystkobyłotakiejakprzedjegozamknięciem.Ska-
nującotaczającąmnierzeczywistośćdrugim,upewniłemsię,żeBra-
tuszkaibagażesą.Jedyne,czegoniemogłemwypatrzeć,toczegośdo
picia.Nawetkroplipiwaczywody,nieważne,zimnejczyciepłej.Po-
trzebowałemcieczy.Niewidziałem,cobyłozaoknem,ponieważcała
szybazaparowała.
Mojawizjajednakszybkozaczęłafalować,ajęzykwniekontrolowa-
nysposóbmiotałsiępoustach,domagającsięczegośdopicia.Gdyby
nietenstraszliwykac,najchętniejdalejposzedłbymspać.Przysunąłem
26