Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2.
Warszawa,PałacRadziwiłłów,dwatygodniepóźniej
Paniepozwolą,żeprzedstawięmojegodrogiegokuzyna.Pierwszy
zpodchodzącychdoSabinymężczyznskłoniłsięnadwyrazelegancko,
takżewykrochmalonybiałykołnierzykkoszuliniemalwbiłmusię
wobapoliczki,afikuśniezawiązanyhalsztuknakrótkimoment
wysunąłsięzezłoconejkamizelki.WiktorGodlewski…
WiktorGodlewskiobserwowałpannęOstrowskąnapoleceniejej
ojca.OdlatrazemzjejstarszymbratemRobertemimajorem
EdmundemBreząbraliudziałwprywatnychśledztwachbarona
Ostrowskiegoprowadzonychwśródprzedstawicielisocjety.Zwykle
byłytosprawyzbytosobiste,bymoglizająćsięnimistróżeprawa,
awyszkoleniżołnierzepodkierownictwemdoskonałegostratega,
jakimbyłEdgarOstrowski,izodpowiednimzapleczemświetnie
potrafilisobieznimiporadzić.
Tymrazembaronprzydzieliłmumisjędyskretnegośledzenia
poczynańcórki,którejzkoleipowierzyłzadanieobserwacjisalidla
pańiprzekazaniainformacjidotyczącejpewnejszantażystki.
Wiktorniebyłentuzjastąbalów.Przezostatnichkilkasezonów
wzasadzieignorowałwszystkiezaproszenia.Jedyniepozakończeniu
czynnejsłużbywojskowejiprzejściudodyplomacjiwziąłudział
wkilkuprzyjęciachdlauczczeniazwycięstwaiodsunięciaodsiebie
przeraźliwychwspomnień.Szybkojednakzrozumiał,żewcalenie
sprawiająmuonetakdużejprzyjemności,bychciałnanichczęsto
bywać.Owszem,towarzystwokobiet,zwłaszczapięknieprzebranych,
uważałzazaletętegotypuspotkań,alejeślichciałodnaleźćjebez
tłumuświadków,tomógłprzecieżposzukaćgdzieśzupełnieindziej.
Gdybytylkozechciał.Pozatymspecjalistamiodbalów,przyjęć
iukładówzkobietamiwichtrójcebyliRobertiEdmund.
Onzajmowałsięsprawamiurzędowymi,dokumentacją,zdobywaniem
informacjiuinnychźródeł.
Tymrazemtojemuwudzialeprzypadłaobserwacjaitoodrazu
młodejbaronówny.Miałokazjęspotkaćjużkilkukrotnie,nigdy
jednaknierozmawiałzniąbezodpowiedniegoprzebrania.Częstoon,
RobertiEdmundwcielalisięwkogośinnegodladobrainwestygacji,
którejwynikównienależałoupubliczniać.Wwiejskiejposiadłości
baronabywałbardzorzadko,ajeślijuż,tojakoktośzupełnieinny.