Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
'2006
,
,
.
Czwartek
1
Nieboszczykwieczorowąporą
WitajcienaUniwersytecieKardynałaStefana
Wyszyńskiego!
Porzućciewszelkąnadzieję,wy,którzytuwchodzicie!
Nieszczęśnicy!
TrafiliścienaulicęWóycickiego,więcmusieliście
zawalićegzaminywstępnenawszystkieprestiżowe
uczelniewstolicy.MarzyliścieoUniwersytecie
Warszawskim,SzkoleGłównejHandlowej,AkademiiSztuk
Pięknych,PolitechniceWarszawskiej,Akademii
WychowaniaFizycznego,WojskowejAkademii
TechnicznejczySzkoleGłównejGospodarstwa
Wiejskiego,awylądowaliścienaUksfordzie!Niemylić
zOksfordem!Nazwanibypodobna,aleróżnica
przeogromna.
Tak,jesteścienieudacznikami!Przynieśliściewstyd
waszymrodzinom!Aterazczekawaspięćlatmordęgi
natotalnymzadupiu.Trafiliścietam,gdzienawetdiabeł
przestałmówićdobranoc,bookolicazabardzo
goprzygnębiała!
TakzdająsięwołaćmurydawnychkoszarWarszawskiej
BrygadyObronyTerytorialnej,aobecnietego
zdecydowaniemniejreprezentacyjnegozdwóch
kampusówUKSW.
Ten,ktonigdynieodwiedziłpółnocnegoskrajuBielan,
zwanegoMłocinami,niewielestracił.
Zabytki?Anijednego.
Widoki,którezapierajądechwpiersiach?Mniejniż