Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PRZEDMOWA
Niemiałem,takjakKarenBlixen,farmywAfryceustópgór
Ngong,alezatozałożyłemfirmęnapłaskowyżuDodomy.Zanim
jednakdotegodoszłowykładałemprzez20latgeografięna
UniwersytecieWarszawskimijakogeografspecjalizującysię
w
problematyce
afrykańskiej,
odwiedzałem
ten
kontynent
wielokrotnie,penetrujączapadłedziury,doktórychturyścizwykle
niezaglądają.
PodróżowaniepoAfrycebyłotakżemożliwedziękipilotowaniu
wycieczekzwarszawskichbiurpodróży.Odwiedzanietychsamych
miejsciporuszaniesiępoutartychszlakachturystycznychszybko
jednakmnieznudziło.Stworzyłemwięcstronęinternetową
izacząłemorganizowaćswojewłasne(autorskie)wyprawy.
Zgłaszałysięnanieosoby,któreposzukiwałyniestandardowego
programu
turystycznego.
Wykorzystując
wszelkie
przerwy
wkształceniustudentów,awięcwakacjeiświęta,jeździłemna
nietypowesafari[1](rowerem,pieszo,balonem)pokenijskich,
ugandyjskich,bądźtanzańskichparkachnarodowych,nurkowałem
w„koralowych”wodachOceanuIndyjskiegoipolowałem
zBuszmenami(izłukiem)na„drobnego”zwierza.Owocemtych
wyjazdówbyłyartykułydokolorowychgazet.Wwiększości
publikowałemjeanonimowo,gdyżtwórczośćtaniezawszelicowała
zpozycjąnauczycielaakademickiego.Artykułymiałyprzede
wszystkimodpowiadaćgustomczytelnikaiwymogomredaktorów.
Pisałem
więc
o
spalonej
słońcem
sawannie,
pachnącym
kardamonemZanzibarze,czyteżmocnejkawiewsennejMombasie.
Niepodpisywałemsię,aleteżniewstydziłemsię,bonibyczego?
Chociażdlaniektórychmoichuczonychkolegówtakatwórczość
wydawałasięniegodnanaukowca.
Moja
miłość
do
tropików
zaczęła
się
jednak
jeszcze
wdzieciństwie,kiedyzwypiekaminatwarzypochłaniałemnocami,
podpierzyną,izlatarkąwręku,książkiAlfredaSzklarskiego
oprzygodachTomkawróżnychegzotycznychmiejscachświata.
Dlaczegopodpierzyną?Ponieważwydawałomisię,żetakgorąco
musiałobyćmojemubohaterowi.