Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jegoustarozchyliłysięlekko.Zmarszczyłbrwi,
patrzącnaniązgóry.
–Czymysięjużwcześniejgdzieśspotkaliśmy?
–zapytał.–Maszjakiśpowód,żebymnąpogardzać?
–Nie,niespotkaliśmysię.–Roześmiałasięwduchu
namyśl,żeszejkniepamiętanawet,zktórymi
kobietamisięspotykał,azktóryminie.Tyleichbyło
–Więcocochodzi?
Zaśmiałasięjużnietylkowduchu.
–Naprawdęchcesztousłyszeć?
–Tak.
–Nodobrze,powiemci.Jesteśplayboyem
pozbawionymserca,któryoceniłmnie,popięciu
sekundach,jakouwodzicielkęświeżopoślubionego
mężamojejprzyjaciółki.Pomyślałeśteż,żeprzeżyłam
zawódmiłosnyitymnieterazpocieszyszwjedyny
znanycisposób.Niewiemniktcidotejporynaprawdę
niepowiedział,żezachowujeszsięniestosownie?Bynie
powiedziećdosadniej.
Chciałamusięwyrwać,aleprzytrzymałjej
nadgarstek.Spojrzałanajegodłoń,potemwoczy.
Gwałtowniejąpuścił.
–Oczywiście,
signorina
–powiedział,zmieniającton
ipodnoszącobronnieręce.–Maszrację.Byłem
niegrzeczny.Proszę,darujmi.Niezorientowałemsię
zpoczątku,żeażtakpragnieszsamotności.Zatem
wybaczmi,żetakbezczelniepróbowałemcięzniej
wyrwać.Jużtegoniezrobię,przyrzekam.
Jednympłynnymruchemodwróciłsięodniejinim
Irenezdążyłacokolwiekpowiedzieć,zniknąłwtłumie.
Stałaprzezchwilęzotwartymiustami,poczym