Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
anachronicznie,chociażwarszawscyrytownicygrawerującyherby
nasygnetachnieskarżylisiębynajmniejnabrakzajęcia.WRepublice
Federalnejnatomiastpochodzenieszlacheckiebyłociąglecenionym
walorem,któryzlubościąsiępodkreślało,atytułyarystokratyczne
nadalstanowiłyprzedmiotkupna.
IIwojnaświatowawycisnęłaswojetrwałepiętnonażyciorysie
rodzinyCzechowiczów,takjakprawienakażdejpolskiejrodzinie.
OjciecAndrzeja,kapralpodchorąży4PułkuUłanówZaniemczańskich,
wziąłudziałwkampaniiwrześniowej,walczyłwobronieWarszawy,
będącuczestnikiemdramatutysięcypolskichżołnierzy,którzyprzeżyli
kapitulację.Resztęwojnyspędziłwhitlerowskiejniewoli.Andrzeja
zmatkąirodzeństwemRosjaniewywieźlipo17września
dopółnocnegoKazachstanu,naterenypietropawłowskiejobłasti,
podobniejaktysiąceinnychPolakówwysiedlonychwczasiewojny
zWileńszczyzny.MłodyCzechowiczzacząłtamuczęszczać
dopodstawówki,matkanatomiastpracowaławmiejscowym
kołchozie.
Prawiesześćlategzystencjiwskrajnejnędzydodziśjestdlaniego
świeżymwspomnieniem.Życiewyglądałotutaksamo,jakwtysiącu
innychradzieckichdieriewni,rozsianychpocałymwielkimimperium:
sad,krowa,glinianapolepawchałupie,cielęzabieranenazimę
dodomu,żebyniezmarzło,gęśwysiadującajaja,głód.Odwieczny
kołowrótniemalpańszczyźnianegożycia.MałemuAndrzejowi
wyraźnienieprzypadłydogustuurokiwiejskiegożycia;zpodwórza
dochodziłsmródlatryny,kogutydarłysięjakopętanenadsamym
uchemjużodwczesnegoświtu.
Najgorzejbyłonawsipóźnąjesienią.Poprostuprzeraźliwienudno.
Wiśnieijabłonietraciłyliście,któreleżałymokreodnocnegoszronu
narozgrzebanychgrzędach,skądpowyciąganojarzyny.Zamiast
słoneczników,wabiącychsłońcewmaleńkieokienkachat,sterczały
tylkozgniłełodygi.Błotozalegałowszędzie,dosamychprogów.
Oblazłezfarbyokienniceskrzypiałyistukały,poruszanezimnym
wiatrem.Zzamglonychokienwidaćbyłotylkowronynapłocie,
ponurooczekującegospodyniwyrzuciimnapodwórzecoś
dojedzenia.
NajbardziejzewszystkiegoAndrzejnienawidziłwszechobecnych
pluskiew.Insektytemiałyszczególneobyczaje;czekałyzwykle,
świecazgaśnie,iskorotylkorobiłosięciemno,wyłaziły.Nie
kierowałysięprzypadkiem:zmierzałyprostodokarku,który
przedkładałynadinneczęściciała;czasamizmierzałykuprzegubom