Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
magistra,któryprzekonywałmnie,żejeślichcęrobić
pieniądze,powinienemzostaćmechanikiem
samochodowym,wiem,comówię,Miquelu:rano
otwierasz,wieczoremzamykasz,apieniądzesame
wpadającidokieszeni.Powinienembyłtakzrobić.Ale
wujekpototakmówił,żebyzdenerwowaćrodziców
ibabkęAmèlię.Wgruncierzeczywszyscywiedzieli,
żeżadenGensananiemógłsięwykręcićodstudiów
uniwersyteckich;choćbyichniedokończyłczynie
pracowałwwyuczonymzawodzie.Toteżułatwiało
sprawęMiquelowi,ponieważodrazumógłmachnąć
rękąnatakiezawodyjakdrukarstwoczystolarstwo;
wiedziałemteż,żeniebędęmaszynistą,anawet
midogłowynieprzyszło,żebyzostaćpasterzemczy
strażnikiemmiejskim.Jednakmimotychwszystkich
ułatwieńMiquelzaniepokojony,żeniewiecodalej,
zaliczałkursprzeduniwersytecki.Ażpewnegodnia
Bolóspowiedziałmi,żepodobnojestcośtakiegojak
historia.
–Historiajakokierunekstudiów?Takjak
architektura?
–Aha.–Tobyłoahapewnesiebie,bezfajki.
Uniwersytetjeszczebyłdaleko.
–No,tobybyłofajnie,nie?Nieuważasz,
żepowinniśmysiętymzainteresować?
Zainteresowaliśmysię,wkolegiumksiężateż
sprawdzili,trochęzaskoczeni,żenormalni,zdrowi
chłopcyzdobrejrodzinyniechcąbyćadwokatamiczy
architektami,alekonieckońców,udzielilinam
niezbędnychinformacji,iBolószMiquelemzapisalisię
naWydziałHumanistyczny,skutkiemczegoBolós
(JosepMariaBolós,NieodłącznyPrzyjaciel)przezcałe
latowprowadzałswojegoprzyjaciela,czylimnie,
wtajnikiłaciny,którązdążyłemzapomniećodczwartej
gimnazjalnej,bo,jakmawiaPan,niezdecydowani