Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ2
ProstozeświątynipojechałamdoRobina.Jeszczewczoraj
tłumaczyłammu,żebyćmożebędziemymusielipoczekać.CKżyje
winnymwymiarzeczasu,Drogaiczasniezawszebiegnąrównolegle.
Niemiałamteżpojęcia,jakdalekoprzebywaikiedydotrzedoniego
wiadomość.Zopowieścitaborowychwiedziałam,żeNiespokojni
potrafiąwędrowaćpocałejEuropie,zapędzająsięnawetzagranice
MuruChińskiego.Właściwienigdyniebywaliwrealnymświecie
zatrzymywalisięczasamiwalternatywnychmiastach,wioskach,
osiedlach,alenieprzechodziliprzezbramy.Sądziłam,żeichmagia
jestściślezwiązanazmagicznymiliniamipoalternatywnejstronie,
więczapędzaniesiędorealnegoświatamogłobyćdlanichzwyczajnie
niebezpieczne.
Robinowiniebyłołatwo.Myślałowyruszeniuwdrogę,odkąd
odMatkiPrzełożonejZakonuCieni,zwanejteżmamą,wyciągnęłam
informację,żejeśliistniejewogólecośtakiegojakprawdziwa,
niezafałszowanateczkazdanymimojegopartnera,totylko
wArchiwumniedostępnejsiedzibieZakonuCienizczasów,kiedy
odłączyłsięodKościołakatolickiegoirozszerzyłdziałalnośćnaświat
alternatywny.KiedyZakonsiętamosiedlał,donajbliższejbramybyło
kilkanaściegodzinjazdykonno.Niestetywybuchłwulkan,niszcząc
doszczętniemiastoimieszczącąsięwnimbramę.
JedynadrogadoArchiwumwiodławięcprzezBezdroża
przestrzeńpomiędzymiastami,terytorium,któreukształtowałasurowa
magia.Niekażdymógłsiętamtędyprzemieszczać.Tylkowybrańcy
potrafilinawigowaćiniekończyli,goniącwłasnyogon
doskrajnegowyczerpania.Jadotychwybrańcównienależałam.
Kiedybezmyślniesiętamzapędziłam,prawiezginęłam.DzikośćSawy
wporównaniuztym,cozaserwowałmiLasZwidów,byładzikością
parkuangielskiegowporównaniuzamazońskądżunglą.Nasterydach.
GdybynieznalazłmniewtedyCK…
Robintorozumiał,alezostałopętanypragnieniemodpowiedzi.
Irozumiałamto.Przezwiększośćżycianieznałamprawdyosobie,
oswojejrodzinie,inicmnienieuwierałowduszy,nieczułam
niepokoju.spotkałamduchazprzeszłości.Właściwiewtedyjeszcze
niebyłduchem,aleszybkosiętozmieniło.Tak,zabiłamTure,
własnegobrata.Iżebyodkryćprawdę,postawiłamwszystkonajedną