Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
BronekGeldaprawieniepamiętałjużojca.Wewspomnieniach
widziałtylkootoczonądymemsylwetkęwkącieizby.Ciemną,
przygarbioną.Pamiętałzatobieganiepomachorkęnaobolałych
nogach.
Ojciecdużopalił.Codziennieprzedwyjściemwpoleuważnie
skręcałpapierosyiukładałjewskórzanejtorebce,którąwiązałpóźniej
upasa.Machorkękupowałosięwpołożonymnaprzeciwkościoła
sklepiezwyszynkiem,któryprowadziłgadatliwypanBelter.
Kilkarazywmiesiącu,wracajączeszkoły,Bronekzachodził
dopanaBeltera,atendawałmuniewielkiworeczek.Pieniądzeodojca
byłyrównoodliczone.Bronekchowałmachorkędoteczkiipokonywał
kolejneczterykilometrydzielącegooddomu.
Polekcjachbywałzamyślony.SzedłzKoładoLubin,oglądając
każdegodniatesamedomyidrzewa.Zastanawiałsię,ilenaświecie
jestjeszczedomówidrzew.Zdarzałosię,żezroztargnieniazapomniał
zajśćdopanaBeltera.Ojciecczekałnaniegozwyklenaławcepod
starą,omszałąmasztanówką.Wchodzącnapodwórkoiwidzącjego
postaćterazjużtylkociemnąizamglonąBroneknaglesobie
przypominał.
Proszę,niechtataniebędziezły…zaczynał,aleojciecbez
słowapodnosiłsięzławkiiruszałwstronędomu.Bronekszedł
zanim.Wchodzilidosieni,ojcieczamykałdrzwiikazałmustanąć
podścianą.
Spodniemówiłspokojnymgłosem.
Powoli,ociągającsię,zdejmowałześcianylejce.Długostał
zasynem,przeciągająctwardąskórępomiędzypalcami.Szuuur.
Szuuuur.Biłponogachipośladkach.Bronekprzepraszał,prosił.
Wiedział,żenictonieda.Piętnaścierazów,nigdywięcej,nigdy
mniej.Popiętnastuuderzeniachlejcetrafiałyzpowrotemnaścianę,
aBronekpodciągałspodnieipędziłdopanaBeltera.
Czasamijużnawidokodległegodomuprzypominałsobie
omachorce.Odwracałsięwtedynapięcieileciałdosklepu,
odprowadzanywzrokiemprzezojca.Karanastępowałapóźniej.
Piętnaścierazów,nigdywięcej,nigdymniej.
Kiedyojciecumarł,Bronekmiałtrzynaścielat.Wiedział,
żepowinienpamiętaćgolepiej.Wewspomnieniachpowinnopozostać