Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
srebra.
Dzieci,któreochłonęłyjużtrochęzpodniecenia,chciałyobejrzeć
książkizobrazkami.Leżałyoneotwartenastolewtensposób,
żewidaćbyłoślicznekwiatyiwystrojonychludzi,anawetwesoło
bawiącesiędzieci,namalowanetakświetnie,jakgdybynaprawdężyły
imówiły.Dziecichciaływłaśniepodejśćdotychksiążek,kiedyznów
zadźwięczałdzwonek.
FrediKlarawiedzieli,żeterazkolejnapodarunkiodojca
chrzestnego,ipodbieglidostołupodścianą,zasłoniętegoparawanem.
Ioto,coukazałosięichoczom:
Nazielonym,obsypanymkwiatamitrawnikustałwspaniałyzamek
zlustrzanymiszybamiizłotymiwieżami.Naglerozległsiędźwięk
dzwonków,drzwiioknaotworzyłysięiwidaćbyło,jakwśrodku
spacerująmaleńkiezgrabneludziki:panowiewkapeluszachzpiórami,
paniezdługimitrenamiusukien.Wśrodkowejsali,którazdawałasię
całastaćwpłomieniachtakwieleświeczekpaliłosięwsrebrnych
żyrandolachtańczyłydzieciwtaktmuzykidzwonków.Jakiśpan
wszmaragdowympłaszczucochwilawyglądałprzezokno,machał
rękąiznikałznowu.Isamojciecchrzestny,niewielewiększy
oddużegopalcatatusia,zjawiałsięodczasudoczasunadole
wdrzwiachzamkuiznowuwchodziłdośrodka.