Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dozeszytu.–Otumamyocenę:Niedostateczny–Niewieocopytał
nauczyciel.Tyitwójtatadoniczegosięnienadajecie.Tylerazy
mówiłamtwojejmamie,żebyzaniegoniewychodziła.
–Mamakochatatę–wyszeptałchłopiec.
CecyliaMrózzaśmiałasięchrapliwie.
–Powiedzmamie,żebydomniezadzwoniłajakprzyjdziezpracy
–powiedziała.–Ilepiejniechtozrobi,nimjadoniejzadzwonię!
Atobieradzę,żebyśzacząłsięuczyć.Jutrotajedynkamabyć
poprawiona.Inaczej...
Babciaskrzywiłasię,ajejoczyrozbłysnęłyzłymblaskiem.
–Pewniechciałbyśjechaćnawakacje?–najejtwarzypojawiłsię
fałszywyuśmiech.–Nigdzieniepojedziesz!
CecyliaMrózzręcznymruchempodniosłakoszyczekz„michałkami”
iwsypaławszystkiedotorebki.
–Nawetczekoladeknieumieciekupić–prychnęła.–Zapamiętajsobie
dokońcażycia.Najlepszesąbeczułkizlikierem...
KiedywyszłaFilipopadłnafotel,jakbywjednejchwiliutracił
wszystkiesiły.Naglepoderwałsięizacząłczujnienasłuchiwać.
–Cotozablokowanieprzejścia!–usłyszałpodniesionygłosbabci
dobiegającyzklatkischodowej.–Awogólektotakiewstrętne
bohomazytrzymawdomu.Zawałusercamożnadostaćodpatrzenia
nacośtakiego!Całkowitebezguście!
Chłopiecwestchnąłboleśnieiposzedłdoswojegopokoju.Położyłsię
nałóżkuisięgnąłpoksiążkę,wktórejCecyliaMrózniepojawiałasię
anirazu.