Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KrzysztofSwobodaIwa
tachpracy.Jakoelektrykczybrygadzista,teżniemiałbyźle.
Onjednak,ograniczonytechnologiczniehumanista,pozo-
stawałnałascetego,ktozdecydujesięuwierzyć,żewłaśnie
Sikorskinapiszenewsaonowymsraczuwparkumiejskim
czychodnikulepiej,niżjakiśmłodzian,usiłującysobiedo-
robićdopierwszegosamochoduczynowegokomputera.
Wierzył,żeoilejesttozadaniekarkołomne,tojednakzdoła
oczarowaćpotencjalnegopracodawcę.
Zadzwoniłdopowstającegodopiero,portalu.Ktośode-
brałpojednymsygnale!
-Halo?
-Dobry,jawsprawiepracyw…eee…Naszewspolnemia-
sto.pl?
-Panpytaczystwierdza?
-Pytaopracę-odparł,zmuszającsię,abygłoszabrzmiał
pewnieisilnie.
-Jakoredaktor?
-Owszem.Możnadowaswpaść,pogadaćokowoko?
-Naturalnie,ale…poco?Topracazdalna,sprzedkom-
putera,drogipanie.
-Fajniewiedzieć,zkimsiępracuje.
-Jeszczepanunasniepracuje,alejeślipanchce,proszę.
Do18będziemywbiurzezkolegą.Adrespanma?
-Jakijakwogłoszeniu.
-Zatemproszęprzyjść.NiechpanweźmieCV
,choć
uprzedzam,dopierozaczynamy.Rozgardiasz,bałagan…
-Nicnieszkodzi.Dozobaczenia.
-Kłaniamsię.
Rozbawionywłasnympomysłem,zebrałsiępowoli,uiścił
35
wydawnictwoe-bookowo