Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
świętowania22lata,doszładowniosku,żedlaniejteżnie
majużdrogipowrotnej.
Godzina13.15.
Ulica,araczejaleja,biegnącaodzajezdni
naStřešovicachimostuPrašnegoobokstadionuklubu
SpartaPragaprzezbłoniaLetnej,odMinisterstwaSpraw
Wewnętrznychmocnozwężającasięwstronęplacu
Strossmayeraikościołaśw.Antoniego,nazywałasię
wtedyObrońcówPokoju.Niktbynieśmiałmarzyć,
żekiedyśbędzienosićimięMiladyHorákovej.Jakość
jezdninaodcinkubezpośrednioprzedplacem
Strossmayerawedługwspomnianegoprotokołubyła
bardzodobra,nawierzchniasucha,wyłożonadrobną
kostkąbrukową,średnienatężenieruchudrogowego,
niecowiększenatężenieruchupieszego,szczególnie
wpobliżutamtejszegoprzystanku,skądtramwajejechały
wkierunkuwzgórzaLetná.
Wciasnejkolumnieprzejeżdżałytamtędytrzypojazdy.
Ciężarówka,polewarkaitaksówka.
Znamynazwiskakierowców,wszyscybyliwswoich
autachsami:OlgaHepnarová,JiříW.iJiříS.Ztrzech
wymienionychpojazdówinteresujenasgłównie
samochódciężarowyPragaRNztablicamirejestracyjnymi
AD19-95,wypożyczonynajedendzieńzPraskiego
CentrumTransportu.Pojazdznajdowałsięnaczeletej
małejkolumny.Wpobliżuskrzyżowaniazulicą
Veverkovą,mniejwięcejprzedkamienicąnumer9,
ciężarówkanaglezmieniłatorjazdy…
Niewierzyłemwłasnymoczommówił53-letni
taksówkarz,JiříS.Dokładnieprzedsłupkiemprzystanku
tramwajowegoerenka,którajechałaprzedemną,
gwałtowniezboczyłazjezdniiwtarabaniłasięnachodnik
pełenludzi.Potempojazdwyprostowałkołaijadącprzy
samejścianiebudynku,potrącał,przejeżdżałimielił
wdrobnymakkażdego,ktoniezdążyłuciec.Zatrzymał
siędopieronaroguulicyVeverkovej.
Czułemsię,jakbymbyłwkinie!
Prawdopodobnienawetkrzyknąłem.Zarazpotem
dobiegłymniegłosyzzewnątrz.Najpierwokrzykibólu,