Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁI
–Tegojużzawiele!–wrzasnąłrozwścieczonytaboret,
bokotMarcelazrobiłmupazuramiczterydługierysy.–
Zmiatajstąd!Nojuż,tywstrętnykocurze!Jaktanogate-
razwygląda?Ach,wtymdomuniemajążadnegoszacunku
domebli.
Taborettaksięrozzłościł,żeażsięprzewróciłiprzygniótł
kotuogon.Przerażonezwierzęnarobiłotylekrzyku,żenatych-
miastzbiegłasięcałarodzina.Marcelwziąłnaręceswojego
ulubieńca,awinązatenwypadekobarczyłtaboret.Twierdził,
żestraszniesięonchwieje,gdyżmazakrótkąnogęinajlepiej
byłobygowyrzucićnaśmietnik.
–Sammaszzakrótkąnogę–mruknąłprzezzębytaboret.
–Totawaszapodłogajestkrzywa,aniemojenogi.Imógłbyś
wreszciewyrzucićzadrzwitegokocura,bonastępnymrazem
odgryzęmutenzapchlonyogon.
–Alemuwygarnąłeś–powiedziałastojącawprzedpokoju
komoda.–Wiesz,jateżjużmamtegowszystkiegopodziurki
wnosie.Niemaszpojęcia,coonidomniewrzucają.Jużmnie
odtegociągłegowkładaniaiwyjmowaniawszystkieszuflady
bolą.Iniktnawetniepomyśli,abynasmarowaćskrzypiące
zawiasy.Cozaludzie,myśląwyłącznieosobie.
4