Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
PrzystolekuchennymwdomuHallidayówspokojnie
zmieściłobysiędwadzieściaosób,aleIzzyijejsiostra
Lilaotrzymałypolecenienakryciadlaośmiu.
Myślałam,żebędziemytylkomy.Dlaczegoosiem?
dopytywałasięIzzyposłusznierozkładającmaty.
PrzyjdziewujekMarty.Pewnieznowądziewczyną
rzuciłaNikki,ustawiającflakonzkwiatami.
Aletoitakty,ja,Lila,HallieiPop,topięć,plus
Martyijegodamatorazemsiedem.
Oraznowylekarz.Jakoprzewodniczącazarządu
szpitalapowinnamgopoznaćwyjaśniłaHallie,ich
przybranamatka.
ZnowubawisięwswatkęszepnęłaLiladoIzzy.
Miejmynadzieję,żezmyśląotobie,nieomnie.
LilatutajniemieszkazauważyłaroztropnieNikki.
Pozatym,mamo,możesięokazać,żetotenjedyny.
Izzyzacisnęłazęby.Trzynastolatkiniepowinny
zajmowaćsięszukaniempartneradlaswoichmatek!
Nikki,niezaczynaj!Takjestmidobrze,pozatym
mamznimpracować.Niektórymudajesięłączyćpracę
zżyciemtowarzyskim,alemnienigdysiętonie
udawało.
Razskończyłosiękatastrofąprzypomniajej
Hallie.Itochybaprzezemnie.Podczaswywiadu
zzarządemsprawiałbardzosympatycznewrażenie.
Skądmiałamwiedzieć,żemanakonciedwiebyłeżony.
Dwiebyłeżonypluszazdrosnąkochankę,która,
małobrakowało,azastrzeliłabyIzzy.