Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Panikarieramusipochłaniaćwieleczasu.
Natalieuśmiechnęłasię.
–Nienazwałabymtegokarierą,alelubięswoją
pracę.Razemzmamąprowadzimyniewielkipensjonat.
–Cosprawiapaniszczególnąprzyjemność?
Codzienneprowadzeniepensjonatuczyteżraczej
związaneztymsprawyformalneifinansowe?
Nataliezajęłasięprowadzeniempensjonatudlatego,
żejejojciecbyłwłaścicielemsiecidoskonale
prosperującychhoteli.Toodniegowielesięnauczyła
ipolubiłatozajęcie.
–Szczerzemówiąc,lubięwszystkieaspektytejpracy,
jednakwiększośćspotkańbiznesowychprowadzimoja
mama.Jestdoskonałąmenedżerkąikucharką.Goście
poprostująuwielbiają.Jazajmujęsięgłównie
sprawamiformalnymiidoglądaniemwszystkiego.
Przychodzimitozwiększąnaturalnościąniżjej.
–Lubipanibyćzacośodpowiedzialna?
Jegopytaniewprawiłojąwzakłopotanie.Czyżby
uważał,żesięprzechwala?
–Czyzabrzmiałototak,jakbymbyłatypem
agresywnejbizneswomen?
Przystojnyrozmówcapotrząsnąłprzeczącogłową.
–Bynajmniej.Zresztąniemaniczłegowtym,żejest
sięstanowczymwinteresach,zwłaszczakiedysytuacja
tegowymaga.Wmoimprzekonaniutodużazaleta.
–Dziękuję.–Nataliezwdzięcznościąprzyjęła
komplement,jednocześnieuzmysławiającsobie,
żeLudoprawiewcaleniemówiosobie.
Ciekawe,czymsięzajmował.Sądzącpoubraniu,
musiałdoskonalezarabiać.Chętniebysięczegośonim