Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
6
WSTĘP
TAKSIĄŻKAJESTOTOBIE.Naprawdę.Nieotwoichprzeżyciach,
leczotwoichorganach.Gwarantujęprzygodęgodnąpowieści
awanturniczej.Zabieramcięnawyprawęwgłąbsiebiesamego.
Towycieczkanaszczytynaszejcodziennej-więcrzadkodostrze-
ganej-wewnętrznejzłożonościispecjalizacji.Skądtenpomysł?
Gdyuczęszczałemdoszkołypodstawowej,wkąciepracowni
biologicznejstałkompletnyszkieletludzki.Zprawdziwych,pre-
parowanychkości.Żółtawy,onikłymzapachukurzuimdlącej
słodyczy,olekkoopuszczonejszczęce,jakbywpobłażliwym
uśmiechu,asystowałdziecięcymzmaganiomzpodręcznikiem
napisanymjęzykiemsuchymjakworekmielonegocynamonu.To
byłylatasiedemdziesiąteXXw.Otaczałynasszafypełnebladosi-
nychpreparatówformalinowych.Azakatedrąstałaniezrównana
paniMajewska.Bardzowysoka,chuda,nieprawdopodobniewręcz
koścista,cowspanialeuzupełniałojejzamiłowaniedogawęd
anatomicznych,ijakbyodniechceniaczyniłacuda.Lekcjewtej
trochętajemniczej,trochęnierealnejpracownibyłyprzygodą,na
którączekałosięzutęsknieniem.Bootowrękachnauczycielki
biologiikiszki,wątrobyczystrzępkiścięgienożywały.Przez
trzykwadranseopowiadałahistorieniewymyślone.Amynie
siedzieliśmywławkach,tylkoszerokimkręgiemotaczaliśmy
etatowączarodziejkęichłonęlikażdejejsłowo.Jesieniąna
plastycezkasztanówrobiliśmyludziki,anabiologiizliści,żołę-
dzi,patykówigliniastejplastelinykleiliśmyludzkieszkieleciki.
Słowodaję,plastykacałkiemmiwywietrzała.Aanatomia?Oceń
samodzielnie.Ztamtychdziecięcychlatzostałomioczarowanie
anatomią.Niejestemzawodowymanatomem,chociażsporaczęść
moichzawodowychszlakówbiegłaprzezmedycznelaboratoria.