Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-Alecojabędęrobić?
-
Naraziejesteśnawakacjach.Apóźniej
zastanowimysięczymmogłabyśsięzająć.Możliwościjest
sporo…Azatemjakajesttwojadecyzja?
-Noniewiem-Agnieszkafiluterniezmrużyłaoczy
-czymogęzaufaćtemupanu?
-Co?Jeszczemaszwątpliwości!
-Żadnych.Oczywiścieżejadęztobą.
Zaakceptowanyplanzostałzrealizowanyjeszczetego
samegodnia.Agnieszkapopołudniuuregulowałarachunkiz
właścicielkąkwatery,informującją,żekończywczasyijuż
dzisiajwyjeżdżaipomaszerowałazeswoimbagażemkilka
ulicdalejskądzabrałdosamochoduRudi.Następnego
dniaAgnieszkaprzebudziłasięokołodziesiątej.Rudiegonie
byłownamiocieipojawiłsiędopieropodłuższymwołaniu.
Przystałzochotąnapropozycjęwspólnegośniadaniaale
odmówiłwspólnegospacerupoposiłku.
-Mamjeszczeparęsprawdozałatwieniawurzędziea
ponadtomuszęprzejrzećsamochódbocośmistukaw
zawieszeniu.Byćmożebędęmusiałwpaśćdowarsztatu.Ale
wieczoremjestemdotwojejdyspozycji.Wybierzemysię
gdzieśnakolację.
-Zgodanawieczór.Aterazskorojesteśzajętychyba
wybioręsięnaplażę.Niemusiszmnieodprowadzać-
powiedziałakiedypoderwałsięzestołka.
-Dobrze.Umawiamysięnaczwartą.Aterazznikam.
Str.19