Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bardzozajmowało.
TendużyjestEmila;paniBhaernazwałago„Krzysztofem
Kolumbem”odpowiedziałTommytonemprzewodnikapomenażerii.
TenbiałypieseknależydoRoba,ażółtydoTeddy’ego.Jakiś
człowiekmiałjewłaśniewrzucićdonaszegostawu,kiedypanBhaer
nadszedłipowstrzymałgo.Dlatakichmalcówujdą,alewmoich
oczachnicniewarte.NazywająsięKastoriPollux.
JabymnajlepiejlubiłtegoosiołkaToby’ego;takimaleńki,
dobry,itakmiłonanimjechać!rzekłNat,wspominając,jak
gobolałynogi,gdysięmusiałpieszowłóczyćpoświecie.
PanLaurieprzysłałgodlapaniBhaer,żebyniepotrzebowała
dźwigaćTeddy’egonaprzechadzce.WszyscylubimyToby’ego,
botoślicznyosiołek,mójpanie.Gołąbkiwłasnościącałejnaszej
gromadki;każdymaswegoulubieńca,igdysięmłodewylęgają,
dzielimyjepomiędzysiebie.Tobardzozabawnestworzonka;tutajich
niema,aleidźjezobaczyćpodstrychem,ajatymczasemzajrzę
dokur,czyniezniosłyjajek.
Natwdrapałsiępodrabinie,wściubiłgłowęprzezokienko
iprzypatrywałsięładnymgołębiom,któregruchałyimuskałysię
dziobkaminaobszernympoddaszu.Dużoichsiedziałonagniazdach,
inneskakałytuiówdziealbozlatywałyzesłonecznegodachu
nafolwarcznepodwórko,gdziesześćpołyskującykrówekspokojnie
przeżuwałotrawę.
„Jajedennicniemam!Chciałbymdostaćprzynajmniejgołębia,
kurę,albonawetżółwia,alenawyłącznąwłasność”myślałNat,
bolejącnadswymubóstwem,nawidoktylucudzychskarbów.
Skądwytobierzecie?zapytałTommy’ego,skoroznowuzeszli
sięwszopie.
Czasemsięcośznajdzie,czasemsiękupialbodostanieodkogoś.
Tekuryprzysłałmiojciec,ajaktylkozbiorędosyćpieniędzyzajajka,
nabędęzarazparękaczek.Jesttuładnystawzastodołą,przytym