Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
ByłŚmiercią,któraprzyszłazabrać.Wkażdym
razietakwyglądał,schodzączwielkichschodówdosali
balowejwczarnejfalującejpelerynie,sunącczubkami
palcówpoeleganckiejmarmurowejporęczy.Allegra
poczuła,jakbydotykałnimijejskóry,awspomnienie
tegourzekającegowrażeniamiałopozostwjej
pamięcinazawsze.
Twarzmiałzakrytąmaską,podobniejakwszyscy
obecni,alenatymkończyłosiępodobieństwomiędzy
nimapozostałymigośćmi,amożeinawetwszystkimi
innymiśmiertelnikami.
Nieprzywdziałjedwabnegostrojuwjasnychkolorach
jakwielumężczyznnasali,leczbyłubranyzupełnie
naczarno.Maskazakrywającatwarz,wykonana
zpołyskującegomateriału,nadawajegoobliczu
kształttrupiejczaszki.Skórapodniązostałapokryta
jakiciemnymbarwnikiem,poniewniemnabyło
dostrzecmężczyzny,schowanegozamaską,aninawet
śladuczłowieczeństwawniewielkichotworach
misternieukształtowanegometalu.
NietylkoAllegręzatkałonajegowidokszum
przebiegłpocałejsali.Olśniewająceistoty
wszykownychsukniachzadrżaływoczekiwaniu,
rzucajączaciekawionespojrzenia.Allegranienależała
dowyjątw.Niewidocznazapięknieudekorowaną
maską,napawałasiędowoliwidokiemniezwykłego
przybysza.
Balmaskowy,odbywającysięwjednym