Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdziałdrugi
AshtonTaylor
Potspływałmipoplecach,kiedystałem,jakmnie
tegonauczono,prostyjakdrut,zewzrokiemutkwionym
przedsiebie,zramionamiwzdłużciała.Wystrojony
wkompletnyubiórkomandosaSWAT
,łącznie
zczarnymibojówkamiotuziniekieszeni,czarnym
podkoszulkiem,czarnąkamizelkątaktyczikurtką
prężyłemsięwsamopołudniewlepiającymońcu,
którepaliłomnieżywymogniem.Lubili,kiedydobrze
sięprezentowaliśmywcymrynsztunku.
Jakdługobędątunastrzymalinabaczność?Padam
jużnapysk,kurwa!Wysyczałdomnieprzezzęby
Nate,mójpartner.
Jużniedługo.Westonrobisięgłodny.Widzisz,jak
sięwierciwfotelu?Szybkozwinietenpokazipójdzie
prostodobufetuwyszeptałem,starającsięprzybrać
wesołyton.
Nateuśmiechnąłsięispojrzałnanaszegodowódcę.
JaknazamówienieWestonpodniósłsięzmiejsca.
Nadchodzimy,bufeciewymamrotałem.
Nateroześmiałsię,szybkozmieniająctowkaszel,
kiedyWestonostrzegawczouniósłbrew.
Uwaga,absolwenci.Zostanąogłoszonedrużyny
treningowe.Ci,którzyzajęlidwapierwszemiejsca
wgrupiepowiedziałWeston,patrzączdumąnamnie
iNate'apozostanąnamiejscu,bozostaliściejuż
przydzielenidowydziałów.