Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Hertfordshire,1799rok
KochamDanielapełniąserca,poczekamiwyjdę
zaniego!wykrzyknęłaSophiaLangleyispiorunowa
Callumawzrokiem.
Jejbiustunosiłsięiopadałpoddekoltemniemodnej
sukni.NanosieSophiijakzwyklewidniałasmużka
węgladorysowania.
Ależtoabsurd.Obojejesteściezbytmłodzi
zaoponowałCal.
Najchętniejpodniósłbyjąjakmałe,niedożywione
kocię,zktórymmusiękojarzyła,isolidnienią
potrząsnął,byoprzytomniała.Niemiałpojęcia,czemu
jegobratwziąłnacelwłaśniedziewczynę,córkę
niezbytzamożnychsąsiadów.Przecieżwłaściwienadal
byładzieckiem.
Nierozumieszmnie,wcaleniezwracasznamnie
uwagiwczasieodwiedzin,ateraznizgruszki,
nizpietruszkiwiesz,cojestdlamnienajlepsze!Mam
jużsiedemnaścielat,aDanieljestdokładniewtwoim
wieku.Zmrużyłapełnezłościbłękitneoczy,które
uważałzanajpiękniejszyelementjejitakślicznej
twarzy.
Najchętniejodparłby,żesiedemnaścielattoniejest
„już”,lecz„dopiero”iżejestdziesięćminutstarszy
odbrata,aleugryzłsięwjęzyk.Takiedziecinne
przekomarzankibyłynienamiejscu.Przecieżliczył
sobieosiemnaścielatijakodorosłymężczyznanie