Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2.Kulminacja
Warszawa,mieszkanieTadeuszaJackowskiego
sobota,16grudnia1922,poranek
TadeuszGustawJackowski,zaufanywspółpracownikNarutowicza
zministerstwasprawzagranicznych,właśnieprzebierałsię
popowrociezGdańska,gdyusłyszałdzwonektelefonu.
Jackowski.Halo?
MówimajorMacieszazBelwederuprzedstawiłsięgłos
wsłuchawceprezydentprzyjmiepanapogodzinie12.30.
Znakomicie,dziękuję!
Jackowskibyłzadowolony.PrzywoziłzGdańskadobrewieści.
Warszawa,Belweder
sobota,16grudnia1922,poranek
DrŁepkowski,zastępcaszefakancelariicywilnejprezydenta,podniósł
słuchawkę.
Dzieńdobry,mówikomisarzpierwszegoobwodupolicji
Łepkowskinierozpoznawałtegogłosu.Rozmówcazresztąnie
przedstawiłsięCzyprezydentzcałąpewnościąudasięnawystawę
doZachęty?
Tkniętyzłymprzeczuciem,Łepkowskipostanowiłnieudzielać
wiążącychodpowiedzi.
Nicjeszczeniejestustalone,proszępanaodparł.Usłyszał,
żerozmówcaprzerwałpołączenie.
Łepkowskiszybkoodszukałswegoprzełożonego.StanisławCar
pokręciłgłową:
Tojakaśpodejrzanasprawa.Czemunaglepolicjazainteresowałasię
sztuką?Dlaczegotenczłowieksięnieprzedstawił?Mamnadzieję,
żenieudzieliłmupanżadnychinformacji?spojrzałbystro
naŁepkowskiego.
Tenzdecydowaniezaprzeczył.
Sulejówek,willaOtradno[?]
sobota,16grudnia1922,poranek
AleksandraPiłsudskaprzedchwiląpożegnałaswegomęża,który,
skrzypiącwśniegupodkutymibutami,wyruszyłzichwilliOtradno
wSulejówkudoWarszawy,dobiuraSztabuGłównego.
Aleksandrazamierzaławłaśniepobawićsięzeswymicórkami,gdy
usłyszaładźwiękdzwonkadobiegającyzpodwórza.