ROZDZIAŁDRUGI
Sarapatrzyła,jakWilldlazachowaniarównowagi
podpierasięrękąościanę.Powinnabyłacośzrobić
–pocieszyćgo,obiecać,żewszystkobędziedobrze–ale
niemogła.Stałabezruchu,walczączzalewającą
jąwściekłością,jakatowarzyszyłakażdejwzmiance
natematjegonieobliczalnejipełnejnienawiściżony.
AngiePolaskiprzewijałasięprzezżycieWilla,odkąd
skończyłjedenaścielat.Dorastalirazemwsierocińcu
wAtlancie,doświadczylimaltretowania,wykorzystania
seksualnego,porzucenia.Państwowysystemopiekinie
przedwszystkimichuchronił.Jednakżadnecierpienie,
którespadłonaWillawwiekudojrzewania,niemogło
równaćsięzpasmemudręk,jakichzaznałodAngie.
Inadalzaznawał,ponieważzatym,żewszyscystali
wtymbudynkunadkałużąkrzepnącejkrwijejostatniej
ofiary,kryłasięokrutnalogika.
DaleHardingstałsięcywilnąofiarątejwojny.ToWill
byłzawszenadrzędnymcelemAngie,ionawtencel
trafiałarazzarazem.
Czyteraznadszedłjejkres?
–Toniemożliwe…–Willurwałiomiótłwzrokiem
pokój.–Onaniemożebyć…
Sarausiłowałastłumićgniew.Tasytuacjaniebyła
poprostukolejnąirytującąpróbąAngiezwrócenia
nasiebieuwagi.Widziała,żerozumowanieWillaidzie
wtymsamymkierunku:gwałtownawalka,obrażenia
zagrażająceżyciu,kałużakrwi.
Ranna.Niebezpieczna.Zdesperowana.
Angie.